To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę!
Ta droga wymaga od niego takich umiejętności jak dla większości osób nie próbujących wspinaczki wejście po drabinie, a że ją pewnie bardzo dobrze zna to zasuwa. Ile osób z Was wyszło by tak długa drabiną?
Dziś dyskutowaliśmy na te tematy z kolegą wspinaczem i konkluzja taka, że w pewnych środowiskach o pozycji świadczy dr, mgr, czy profesor przed nazwiskiem, a we wspinaczce czy basejumpingu tytułem naukowym jest "śp." :D
Komentarze (127)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora