mBank dzwonił do mnie ze swoimi ofertami mimo sprzeciwu - złożyłem reklamację i poprosiłem ich o wpłatę 1000PLN na dowolny dom dziecka.jako rekompensatę za uporczywy telemarketing >>> sprawa w toku
Taka oto historia mnie dziś spotkała...
Mija kolejny dzień roku Pańskiego 2017 i nagle słyszę dzwonek telefonu - "Dzień dobry, dzwonię w imieniu mBanku. Czy mam przyjemność...? bla.., bla... bla... W skrócie oczywiście oferta handlowa.
Zaraz, zaraz... Czy ja nie wyrażałem sprzeciwu przeciwko takiej formie kontaktu handlowego? Czy nie raz słyszałem w słuchawce, że ktoś to sobie gdzieś odznacza i "już nie będzie"? Oczywiście, że tak i powtarzałem to wiele razy osobom dzwoniącym do mnie w imieniu mBanku.
Ostatni potwierdzony wniosek o wycofanie zgody marketingowej:
Po przedstawieniu przeze mnie sytuacji i tego, że nie życzę sobie takich telefonów dzwoniąca Pani przeprosiła i zakończyła rozmowę.
Coś jednak we mnie jednak pękło :) a czas pobłażania i n-te powtórzenie, że nie życzę sobie takiej formy sprzedaży przelało czarę goryczyi limit miłosierdzia.
Dzwonię na mLinię... powtarzam kolejny raz jak sprawy wyglądają i słyszę, że faktycznie wniosek o wycofanie zgody był, ale się "nie zaznaczyło". Pani to naprawia i przeprasza. Czuję niedosyt. Oczekuję czynu, który rozgrzeszy bank w moich oczach o da poczucie ulgi. Niestety Pani nic nie może zrobić. Proszę przełączenie do kogoś kto "coś moze w tej sprawie".
W słuchawce słyszę dział reklamacji... (czy naprawdę tu potrzeba aż reklamacji?) Pani z reklamacji pieczołowicie spisała moje żale a ja na zakończenie dodałem, iż oczekuję że za to jak próbował uszczęśliwiać mnie mBank,
zapłacą 1000PLN na dowolnie wybrany dom dziecka, a ja dostanę potwierdzenie wykonania takiego przelewu.
Jeśli tak się nie stanie to wypłacam kasę, zamykam rachunki i ciao. Czekam zatem na odpowiedź. Ciekawy jestem na ile dojrzała jest kultura biznesowa tej firmy w relacji B2C...
P.s. UOKiK też byłby chyba zainteresowany sprawą, prawda?
Komentarze (142)
najlepsze
Dzięki za źródła ekspercie.
""...zakazane jest używanie telefonów do celów marketingu bezpośredniego, chyba że konsument przedtem wyraził na to zgodę (na podstawie art. 172 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego). Co więcej, zgoda nie powinna być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia o innej treści" - anulowanie cofnięcia zgody co kilka miesięcy to jest nic innego jak zgoda domniemana.
Obecnie sprawa wygląda tak, że to mi osobiście wiszą 1000zł.
Dlatego, że gdy za pierwszym razem olali reklamację i dzwonili drugi raz to za drugim sprytnie zażądałem aby zapłacili za mój zmarnowany czas, oczywiście ponieważ to była reklamacja to brak odpowiedzi w ciągu 30dni oznacza zgodę na żądania zawarte w reklamacji. Podobnie jest jeśli nie mają potwierdzenia, że odpowiedź dostarczyli (np nie pomyśleli aby wysłać ją listem
że co? Ale wiesz że to tak nie działa? Reklamacja to nie zadośćuczynienie.
No chyba że regulamin banku na to zezwala, ale w żadnym banku z którego korzystałem nie było ani słowa o czymś takim. W tym wypadku podejrzewam że
@nieocenzurowany88: o chciał bym aby tak robili, zaraz by ich poczta nauczyła rozumu.