@brakslow: o ironio, ten viralowy filmik reklamuje stronę z babskimi ciuchami. W rzeczywistości to chyba nie wygląda aż tak źle, ale trudno mi oceniać z pozycji bordo. Z drugiej strony większość karyn na Tinderze pewnie ma jakiegoś nieświadomego bolca na stałe, ale wciąż szuka atencji i szansy na coś lepszego.
Dlatego nie warto dosłownie brać wszystkiego co się widzi na fejsie. Każdy wie jak wygląda normalne życie i że nie zawsze jest pięknie, ale i tak porównujemy swoje najgorsze dni z wyreżyserowanymi zdjęciami znajomych z fejsa...
@Budo: Chcialbym dokladnie zacytowac, jednak nie pamietam... Parafrazujac nieznanego autora: Depresja zaczyna sie wtedy, gdy porownujemy kulisy wlasnego zycia z czyjas scena.
I jeszcze jedno. W obecnym momencie mojego zycia, z kilku powodow, mam rowniez kontakt z wieloma nastolatkami I 20stkami z zachodu. Pozwole sobie naprostowac nieco Twoj post - nie, nie kazdy wie jak wyglada zycie. Niektorzy wychowali sie na facebooku, a ich zycie jest oplacone przez rodzicow lacznie z
szczególnie wśród nastolatków jest coraz większe zacieranie granicy między prawdziwym życiem a życiem na pokaz.
@dzeksondzekson: Ale to nie jest zadna nowosc. Zawsze byla grupa ludzi zyjaca na pokaz, tylko mozliwosci byly inne. Zapytaj sie rodzicow czy nie mieli znajomych ktorzy np. przelewali zwykla wode do butelek po zachodnich alkoholach czy trzymali w lazience po 10 lat jedna butelke perfum, zeby goscie widzieli ze oni tez maja "pako robako".
Miesiąc temu urodziła mi się córka. Przez cały okres ciąży oraz obecnie nie wrzucaliśmy z żoną żadnych zdjęć obrazujących ciążę, czy też moją córkę. Gdybyście widzieli jak wygląda rozmowa kiedy napotkamy na spacerze kogoś ze znajomych z którymi mamy słaby kontakt: "No co wy macie bobasa? Widocznie musiałem/am pominąć info na fb" Najgorsze że to my jesteśmy traktowani jako dziwolągi, że jak to nie było fotek ani info na fb, instagramach czy
@JaKu: Moim zdaniem wyolbrzymiasz, szczególnie z traktowaniem jako dziwolągi.
Osobiście również nie mam ani jednego zdjęcia wrzuconego, żadnych Instagramów, ani Snapów, pustą tablicę, ale nikt na to nie zwraca uwagi. Nikt tego nawet nie poruszył nigdy. A zakładam, że jestem młodszy niż ty, skoro masz dziecko.
@JaKu: Cały okres ciąży plus 7 miesięcy - nikt z osób z poza kręgu znajomych z których się spotykamy nie ma pojęcia, że mam syna. Od samego początku przyjęliśmy, że nie widzimy powodu do dzielenia się tym w internetach, oboje praktycznie nie korzystamy z socialmedia (chyba, że zawodowo w celach marketingowych). Jest dokładnie tak jak @alaerion pisze.
Jak komuś się podobało, to polecam Black Mirror, pierwszy odcinek trzeciego sezonu (tak, można oglądać bez zobaczenia wcześniejszych odcinków ( ͡°͜ʖ͡°) )
@Basteq: Czuję się jak debil, bo dopiero teraz zorientowałem się, co oznacza F przed Society na podstawie ostatnich sekund tego filmiku ;) Mimo wszystko lepiej późno niż wcale.
Biedna ta ostatnia, jej chłopak nie dał sobie zrobić z nią drugiego zdjęcia, powinna zerwać ;< A tak serio to ja jakoś nie widzę takiego #!$%@? wśród ludzi, albo zadaję się z normalnymi osobami.
@faun69: Ja niby też, ale tacy ludzie istnieją. Moja A. opowiada jak koleżanki z pracy (nawet nie gówniary) dziwią się, że nie ma FB. Jedna ostatnio wpadła, bo mąż zobaczył na fejsie zdjęcie jak z kimś baluje, podczas gdy miała być niby w pracy :D
@faun69: Z tego co sie orientuje to w stanach to jest inaczej. Np jak u nas mało kto co na fejsa wstawia, to u nich ludzie spamią wszystkim co robią etc. Ale nie byłem nie sprawdzałem, mówie tylko to co słyszałem od różnych osób ( ͡°͜ʖ͡°)
@Emprzem: Mam sąsiada co od godz: 7:00 - 15:00 pracuje jako psycholog zamując sie marketingiem, czyli tworzeniem produktów, głównie gier-co mają sprawiać ,że człowiek nie chce odejść od biurka. A wieczorkiem jest pscyhoterapeutą - już prywatnie. Nie raz przychodzą do niego osoby uzależnione od 'jego' gier i aplikacji -no ale nie może im o tym powiedzieć. Zarabia i na jednym i na drugim. Na weekendy lata sobie do Japonii...
Komentarze (246)
najlepsze
Depresja zaczyna sie wtedy, gdy porownujemy kulisy wlasnego zycia z czyjas scena.
I jeszcze jedno. W obecnym momencie mojego zycia, z kilku powodow, mam rowniez kontakt z wieloma nastolatkami I 20stkami z zachodu.
Pozwole sobie naprostowac nieco Twoj post - nie, nie kazdy wie jak wyglada zycie. Niektorzy wychowali sie na facebooku, a ich zycie jest oplacone przez rodzicow lacznie z
@dzeksondzekson: Ale to nie jest zadna nowosc. Zawsze byla grupa ludzi zyjaca na pokaz, tylko mozliwosci byly inne. Zapytaj sie rodzicow czy nie mieli znajomych ktorzy np. przelewali zwykla wode do butelek po zachodnich alkoholach czy trzymali w lazience po 10 lat jedna butelke perfum, zeby goscie widzieli ze oni tez maja "pako robako".
Ja znalem
Osobiście również nie mam ani jednego zdjęcia wrzuconego, żadnych Instagramów, ani Snapów, pustą tablicę, ale nikt na to nie zwraca uwagi. Nikt tego nawet nie poruszył nigdy.
A zakładam, że jestem młodszy niż ty, skoro masz dziecko.
#mrrobot
A tak serio to ja jakoś nie widzę takiego #!$%@? wśród ludzi, albo zadaję się z normalnymi osobami.