Mgła, nadchodzi wieczór, a rodzina z 6-latkiem rusza w Tatry. To musiało...
Jakie było zdziwienie pracownika Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdy po południu koło Kasprowego zobaczył rodzinę z małym dzieckiem. Twierdzili, że 'nie są zwykłymi turystami' i nie chcieli słuchać ostrzeżeń. Niedługo później wzywali pomoc.
zmeczony11 z- #
- #
- #
- 93
Komentarze (93)
najlepsze
szczególnie ten sześciolatek ma pewnie konkretny bagaż doświadczeń alpinistycznych.
@Zawrat: To też nie wchodzi w grę, bo w parku narodowym nie wolno śmiecić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dolina Kondratowa ma nie więcej niz 2 km, nie jest jakoś specjalnie stroma. Ja rozumiem, że zima i mgła, ale wystarczy iść w dół. Jeśli nie połamali nóg, to chyba musieli wpaść w konkretną panikę, że dzwonili po pomoc. Niby tacy doświadczeni, a zachowali się jak ci, co wzywali pomoc bo "utknęli" wracając asfaltówką znad Morskiego
Nie zawsze.
Idąc tym tokiem rozumowania - nikt logicznie myślący by w góry nie wychodził... Bo nie zawsze wszystko przewidzisz.
Sytuacja z mojego życia. Kilka lat temu wybraliśmy się z moją lubą na Rysy. Oboje mamy doświadczenie
@GregPelka: Dokładnie tak. A w przypadku gdybyście mieli wykupione ubezpieczenie, to wasz ubezpieczyciel. Tak to działa praktycznie na całym świecie.