Anioł Stróż Małego nieźle się nagimnastykował
Nagranie z monitoringu miejskiego, ukazujące jak trzy latek jedzie na zabawce pod prąd na bardzo ruchliwej ulicy. Na szczęście po chwili interweniuje policjant i zabiera dziecko z drogi. Lishui, Chiny.
WuDwaKa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 110
Komentarze (110)
najlepsze
A tak serio to krew mnie zalała...
U nas nawet sebix w bmw by sie zatrzymal i natychmiast pomogl dzieciakowi. A tam.. ?wtf. "Koles rozjechany..? jedziemy dalej, przeciez to nie powod zeby sie zatrzymywac.. Dzieciak na drodze?..pfff, jade dalej"
Przecież nawet u małp człekokształtnych zaobserwowano empatię:
Brutalne ale prawdziwe.
Inna sprawa ze Policjant super sie zachowal. Zatrzymal malego, zwrocil mu uwage co robi zle i zabral.
Nastepnym razem maly pojedzie juz z pradem, czyli jutro....
U nas nawet sebix w bmw by sie zatrzymal i natychmiast pomogl dzieciakowi. A tam.. ?wtf. "Koles rozjechany..? jedziemy dalej, przeciez to nie powod zeby sie zatrzymywac.. Dzieciak na drodze?..pfff, jade dalej"
I nie, to nie ma nic wspólnego z tym słynnym wytłumaczeniem o odpowiedzialności za życie ofiary - to po prostu jest całkowita znieczulica i taka ich #!$%@? mentalność.
Nie pamiętam teraz dat, ale właśnie chyba jeszcze w latach 90, ludzie byli bardzo pomocni, potem nastał, (może to złe słowo) "brutalny kapitalizm", gdzie pozwać każdy Cię może, bo nawet jak pomagałeś, jakoś to
CCTV i trójkołowy pojazd zawsze łączą się z wywrotką.
A w chinach sie nie pomaga ofiarom.
Oficjalna wersja jest że to przez pozwy dla pomagających, ale prawda jest smutniejsza.
To jest ich wrodzona filozofia - dbaj o bliskich, o znajomych, olewaj obcych, a w przypadku wypadku "to nie mój interes".
To jest tak dramatyczna róznica w porównaniu z kulturą zachodu że powinniśmy zadać sobie
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak tam ratować jedno dziecko, gdy 1000 innych w pobliżu nie ma co jeść, a rodzice i tak są w pracy na 12 godzinnej zmianie? Rodzicom
Komentarz usunięty przez moderatora
Dawniej, w niektórych prowincjach, nie tylko w Chinach, ludzie bali się pomagać nieznajomym, ponieważ mogli mieć przez to poważne problemy z władzami i zostać prześladowani do końca życia, dlatego, że pomogli obcej osobie. Dlatego nawet dzisiaj to przyzwyczajenie jeszcze jest widoczne, bo z pokolenia