W moich czasach zarejestrowano 7 umierających wszechświatów równoległych. W jednym najprawdopodobniej wykształciły się gwiazdy żelazne co zdecydowanie podniosło słuszność hipotezy, że degradacja wiązań protonowych praktycznie nie zachodzi.
Twierdzenie że potem jest nicość przypomina poruszanie się po GTA, kiedy dochodzimy do oceanu i widzimy tylko wodę. A to przecież fragment symulacji, czyjegoś wyobrażenia, pomysłu na wirtualny ograniczony światek. Tak samo jest nauka, biegniemy parę lat do przodu i nagle widzimy nicość, bo osiągamy granice swoich możliwości.
Istnieje pewna teoria, która mówi że gdyby ktoś kiedykolwiek odkrył po co istnieje wszechświat, jaka jest jego rola i czemu w ogóle istnieje, to ten natychmiast by zniknął i został zastąpiony czymś jeszcze bardziej skomplikowanym.
Istnieje też inna teoria mówiąca że to już się wydarzyło.
Komentarze (109)
najlepsze
https://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9B_czasu_dalekiej_przysz%C5%82o%C5%9Bci
No nie wstydz się :D
http://kopalniawiedzy.pl/bozon-Higgsa-wszechswiat,17568
Istnieje też inna teoria mówiąca że to już się wydarzyło.
Co prawda cukierkowata chińska bajka ale zakończenie poraża! Polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)