Pracownica opieki socjalnej przychodzi do starszej kobiety, wizyta jak co tydzien. Otwiera jej kobieta, ta wchodzi do mieszkania, odrzuca ja straszliwy smród. Okazuje sie ze kilka dni temu zmarlo sie psu tej kobieciny. Kobiecina nie miała sily go przesunąć, wiec pies tak lezal. Dzwoniła do weterynarzy, zakładów miejskich, ale ci kazali zapłacić jej 300zl za utylizacje,nie miala tych pieniedzy. Pracownica z MOPS sama próbuje to załatwić dzwoni, do zakladów oczyszczania miasta, ci
@p4ws: Bo po autostradzie trzeba umieć jeździć. Jakbyś przeczytał artykuł to byś wiedział, że Ci co zginęli na motorze mocno przekroczyli dozwoloną prędkość. Ostani karambol na A1 pokazał jakich mamy super kierowców, co we mgle nawet nie zwalniają, a odstęp trzymają mniejszy niż pod marketem w niedzielę.
"Jest nam bardzo przykro, że wczoraj na zarządzanym przez naszą firmę odcinku autostrady A4 doszło do potrącenia psa. Rozumiemy i podzielamy emocje, które budzi w człowieku widok bezbronnego, rannego stworzenia. W takich przypadkach zawsze staramy się udzielić zwierzęciu fachowej pomocy w możliwie najkrótszym czasie, czemu służą wypracowane zasady postępowania. Postępujemy według nich, mimo że czasem naturalny, ludzki odruch niesienia jakiejkolwiek pomocy, nakazywałby inne zachowanie. Postępujemy tak, ponieważ wartością nadrzędną jest dla zarządcy drogi bezpieczeństwo ludzi korzystających z autostrady i na niej przebywających. Każda podobna interwencja wymaga uwzględnienia specyficznych warunków panujących na autostradzie oraz umiejętnego postępowania ze zwierzętami. Brak takiego podejścia może skutkować zagrożeniem dla osób bezpośrednio próbujących pomóc zwierzęciu, jak i dla uczestników ruchu. Podobne zasady postępowania, obowiązujące na autostradach na całym świecie, powstały m.in. w oparciu o analizę przypadków, w których niosący pomoc sami stawali się ofiarami wypadków komunikacyjnych, a nierzadko sprowadzali zagrożenie na inne osoby.
Pracownicy służb autostradowych są przeszkoleni w zakresie odpowiedniego postępowania na okoliczność obecności zwierząt na drodze. W przypadku rannego zwierzęcia ich rola polega na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia tak, żeby minimalizować dalsze ryzyko i na natychmiastowym powiadomieniu służb ratunkowych. Wczoraj tak właśnie się stało.
@wkopywaczwykopywacz: Jeżeli opis z GK jest prawdziwy to w świetle powyższego oświadczenia Staleksportu wychodzi na to, że pracownicy nie znają procedur obowiązujących w firmie. Z tym, że (małe zastrzeżenie): zdanie z opisu wykopaliska "Na żywe zwierzęta nie ma procedur" zostało usunięte z artykułu. Więc tak naprawdę nie wiemy jak to było z tym zgłoszeniem i co powiedzieli pracownicy Staleksportu.
"Nie ma odpowiednich procedur" Ciekawe czy na skorzystanie z toalety mają procedury. Czasami wystarczy pomyśleć. Jakoś po odjechaniu KTOZ-u, pies został usunięty z drogi, wystarczyło tylko zmienić "odbiorcę", i zagrożenie w tym przypadku znikło by szybciej ponieważ KTOZ był szybciej na miejscu zdarzenia.
@leonidas1104: Rozumiem, że w razie wypadku i korka jaki się będzie za nim tworzył, będziesz jechał trawnikiem, bo przecież nie wolno się na autostradzie zatrzymywać?
Komentarze (115)
najlepsze
Ostani karambol na A1 pokazał jakich mamy super kierowców, co we mgle nawet nie zwalniają, a odstęp trzymają mniejszy niż pod marketem w niedzielę.
"Jest nam bardzo przykro, że wczoraj na zarządzanym przez naszą firmę odcinku autostrady A4 doszło do potrącenia psa. Rozumiemy i podzielamy emocje, które budzi w człowieku widok bezbronnego, rannego stworzenia. W takich przypadkach zawsze staramy się udzielić zwierzęciu fachowej pomocy w możliwie najkrótszym czasie, czemu służą wypracowane zasady postępowania. Postępujemy według nich, mimo że czasem naturalny, ludzki odruch niesienia jakiejkolwiek pomocy, nakazywałby inne zachowanie. Postępujemy tak, ponieważ wartością nadrzędną jest dla zarządcy drogi bezpieczeństwo ludzi korzystających z autostrady i na niej przebywających. Każda podobna interwencja wymaga uwzględnienia specyficznych warunków panujących na autostradzie oraz umiejętnego postępowania ze zwierzętami. Brak takiego podejścia może skutkować zagrożeniem dla osób bezpośrednio próbujących pomóc zwierzęciu, jak i dla uczestników ruchu. Podobne zasady postępowania, obowiązujące na autostradach na całym świecie, powstały m.in. w oparciu o analizę przypadków, w których niosący pomoc sami stawali się ofiarami wypadków komunikacyjnych, a nierzadko sprowadzali zagrożenie na inne osoby.
Pracownicy służb autostradowych są przeszkoleni w zakresie odpowiedniego postępowania na okoliczność obecności zwierząt na drodze. W przypadku rannego zwierzęcia ich rola polega na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia tak, żeby minimalizować dalsze ryzyko i na natychmiastowym powiadomieniu służb ratunkowych. Wczoraj tak właśnie się stało.
Pracownicy
Z tym, że (małe zastrzeżenie): zdanie z opisu wykopaliska "Na żywe zwierzęta nie ma procedur" zostało usunięte z artykułu. Więc tak naprawdę nie wiemy jak to było z tym zgłoszeniem i co powiedzieli pracownicy Staleksportu.