Jakby ktoś się zastanawiał, jaką odległość bezpiecznie zachować (tak na przyszłość), to odpowiedź brzmi... więcej niż 3 sekundy.
Odmierzanie odległości w sekundach jest o tyle fajne, że zmienia się odległość zależnie od prędkości, ale czas reakcji jest mniej więcej ten sam.
Jak liczyć czas? Ano np. obserwujemy w którym momencie samochód przed nami mija linię przerywaną lub inny punkt, i staramy się go minąć po 3 sekundach.
@simperium: I to jest komentarz na poziomie. Ja bym tylko jeszcze dodal, ze jak ktos nam siedzi na zderzaku za blisko to warto zjechac burakowi na prawy pas i niech sobie szuka guza z kim innym a nie udawac szeryfa i mu hamowac przed nosem. Po co miec czyjes zycie na sumieniu jak sie przestraszy naszego sygnalu i doprowadzi do wypadku. Nawet jesli to burak. Ten przypadek na filmiku oczywiscie
ten przednim tylko lekko przyhamował żeby sprawdzić czy światła stopu działają
Nie. „Brake check” to nie sprawdzanie hamulców, ale właśnie określenie złośliwego przyhamowywania, by wymusić reakcję kierowcy jadącego z tyłu. To właśnie jego hamulce się wtedy „sprawdza”, nie własne.
W takich sytuacjach jeśli ktoś mi siedzi na tyłku - od razu odpuszczam gaz, ewentualnie bardzo lekko na hamulec żeby tylko się światła stopu zapaliły i wyhamowuje do niskiej prędkości. Niech mnie wyprzedza - po co mi problemy z powodu jakiegoś debila, który się nie umie zachować na drodze. Polecam każdemu!
@Mak_Gregor: Mnie najbardziej wkurza, jak siądzie mi taki w nocy na zderzaku i zaczyna oślepiać. Robię podobnie jak Ty. Najpierw pokojowo czekam na moment, w którym mogę delikwentowi dać się bezpiecznie wyprzedzić, puszczam lekko gaz i włączam kierunek w prawo. Jeżeli skorzysta, to pozbywam się natręta ze zderzaka. Jeżeli nie skorzysta (co rzadko się zdarza) i dalej siada mi na zderzaku, to nie hamuje od razu tak jak na filmiku,
@micrak: często nocą jeżdżę, mam niski samochód, ale raz się #!$%@?łem:
po całym dniu wracałem do domu ~200 km, zmęczone oczy i padnięty jechałem jak minister transportu przykazał, ciemno, droga przez las, jakaś przylepa jechała 3-6 metrów za mną (w nocy #!$%@?!) oślepiając praktycznie, że mało drogi widziałem (po korekcji ustawień lusterek!): - zwalniam do 60 na 90tce, tez zwalnia, - przyspieszam do 110 on też, - znów zwalniam + migacz - też zwalnia +
Spierniczyl sprawe. Hamulec to kiepska opcja, za duze ryzyko. Jak mi siedzi ktos na zderzaku bez sensu (wiem ze sebixy inaczej nie potrafia) to wlaczam tylne swiatla przecimglowe na chwile ;-) Sa zaraz obok swiatel pozycyjnych w wiekszosci samochodow i tez sie zapalaja mocno na czerwono wiec o ile macie 2 takie to w pierwszej chwili mozna odebrac je jak STOP. Smiesznie obserwuje sie w lusterku jak jadac te 90 na tempomacie
Wszyscy jeżdżący na zderzaku powinni poleżeć tydzień w śpiączce powypadkowej, może wtedy zanikłaby ta część ich mózgu odpowiedzialna za chęć niszczenia życia innych osób. Jeśli nie zapadliby w śpiączkę po takim wypadku, to powinni być przymusowo usypiani.
@eraserhead: a co powiesz o ludziach i takim zachowaniu , mam namyśli tego co hamował i przyczynił sie do wypadku jak na filmiku ? Co oni powinni? Nie pochwalam jazdy na zderzaku ale przyklaskiwać #!$%@? co hamuje celowo to trzeba mieć #!$%@? zdrowo w głowie . Potem czyta takie posty jakiś debil i rośnie , a takich nie brakuje. Wina jest po dwóch stronach i tak trzeba pisać . A
@Sygi36: odnoszę się do tego co jest częścią mojego doświadczenia jako kierowcy, nigdy celowo nie hamowałem i nikt celowo nie hamował przede mną, a znaleźć amebę, co to Ci siedzi na zderzaku przy 150km/h jest bardzo łatwo. Cała sytuacja zaczyna się od takich ameb i cała krytyka powinna dotyczyć tych ameb. Były jakieś kampanie społeczne o zapinaniu pasów, przejazdach kolejowych albo motocyklistach w lusterku, a o amebach nic nie było,
Komentarze (161)
najlepsze
Odmierzanie odległości w sekundach jest o tyle fajne, że zmienia się odległość zależnie od prędkości, ale czas reakcji jest mniej więcej ten sam.
Jak liczyć czas? Ano np. obserwujemy w którym momencie samochód przed nami mija linię przerywaną lub inny punkt, i staramy się go minąć po 3 sekundach.
Na
@safehouse: zapytaj o to wszystkich idiotów siedzących na dupie. W Polsce ich pełno. Może wierzą, że w ten sposób oszczędzają czas? :/
Nie. „Brake check” to nie sprawdzanie hamulców, ale właśnie określenie złośliwego przyhamowywania, by wymusić reakcję kierowcy jadącego z tyłu. To właśnie jego hamulce się wtedy „sprawdza”, nie własne.
po całym dniu wracałem do domu ~200 km, zmęczone oczy i padnięty jechałem jak minister transportu przykazał, ciemno, droga przez las, jakaś przylepa jechała 3-6 metrów za mną (w nocy #!$%@?!) oślepiając praktycznie, że mało drogi widziałem (po korekcji ustawień lusterek!):
- zwalniam do 60 na 90tce, tez zwalnia,
- przyspieszam do 110 on też,
- znów zwalniam + migacz - też zwalnia +
Dobry patent muszę spróbować
Co oni powinni?
Nie pochwalam jazdy na zderzaku ale przyklaskiwać #!$%@? co hamuje celowo to trzeba mieć #!$%@? zdrowo w głowie . Potem czyta takie posty jakiś debil i rośnie , a takich nie brakuje. Wina jest po dwóch stronach i tak trzeba pisać . A