" Chociaż kod jest w użyciu od ponad 10 lat, niemal nikt nie wie o jego istnieniu. "
- 10 lat? W Polsce ? Pierwsze słyszę.
Nie chcę w ten temat mieszać polityki, ale w mediach pieprzą w kółko o głupotach zamiast podawać regularnie tak istotną informację, która może komuś uratować zdrowie / życie / dobytek :/
- A tak w ogóle to czy jakiś wykopowy policjant albo strażak może potwierdzić, że
@szokrok: szybkie Googlowanie daje wynik, że kod taki jest używany w Anglii, a w Polsce nikt o nim nie słyszał. Zresztą źródło "anglia.today" na to by wskazywało ( ͡°͜ʖ͡°)
Kiedy połączysz się z linią 999 lub 112, ale za bardzo się boisz, żeby wydać jakikolwiek dźwięk - wybierz na klawiaturze kod 55. Ten znak będzie sygnałem dla dyspozytora, że natychmiast potrzebujesz pomocy i jesteś w niebezpieczeństwie. Operator będzie wiedział, że twój telefon to nie pomyłka, ale cicha próba wezwania funkcjonariuszy na ratunek.
Jak bardzo byłoby to przydatne w sytuacji, kiedy osoba się chowa i chce wezwać pomoc. Był na Wykopie kiedyś filmik jak dziecko dzwoniło z szafy i omal napastnik przez go nie znalazł.
Ale wychodzi, że u nas 55 jednak nie działa. Czyli musimy korzystać ze zwykłych numerów. Co jeśli chcemy wezwać pomoc po cichu? Musimy też wydać jakiś dźwięk. A jak się chowamy to nie możemy wydać żadnego dźwięku. Co wtedy zrobić?
To czyli w tych dyspozytorniach maja systemy szybkiego namierzania na podstawie gsm? Jak na razie (na szczęście) tylko 1 raz przytrafiło mi się dzwonić jak jakiś pan myślałem że zasłabł ale okazało się że jest nawalony jak szpadel i zasnął pod sklepem i pani (strasznie opryskliwa i chamska) powiedziała że nie wezwie karetki i żebym zadzwonił sobie na policje - jakby to był jakiś mój problem.
@Chateaubriand: Miałam podobnie. Mężczyzna (jak się później okazało pijany) leżał w zimę połową ciała na ulicy (ślepej, ale jednak ulicy). Pani w dyspozytorni powiedziała tylko, że mam mu powiedzieć, żeby poszedł na przystanek się położyć. Za wiele to nie dało, bo był mało przytomny.
@Chateaubriand: z 30 osób przeszło koło gościa co leżał w minus 6 na chodniku przed biedronką, zadzwoniłem, wyjaśniłem że gość bełkocze więc raczej pijany, ale się nie rusza i jest mróz. Przyjechali bez problemu, okazało się że koleś jest im znany, trwało to ok 20 minut, do tego czasu nawet zdążył wstać i się wysiurać przed drzwiami sklepu. Nawet trochę się zestresowałem że może niepotrzebnie dzwoniłem ale goście z karetki pogadali
Komentarze (88)
najlepsze
- 10 lat? W Polsce ? Pierwsze słyszę.
Nie chcę w ten temat mieszać polityki, ale w mediach pieprzą w kółko o głupotach zamiast podawać regularnie tak istotną informację, która może komuś uratować zdrowie / życie / dobytek :/
- A tak w ogóle to czy jakiś wykopowy policjant albo strażak może potwierdzić, że
to działa tylko w UK czy w PL też?
Ale wychodzi, że u nas 55 jednak nie działa. Czyli musimy korzystać ze zwykłych numerów. Co jeśli chcemy wezwać pomoc po cichu? Musimy też wydać jakiś dźwięk. A jak się chowamy to nie możemy wydać żadnego dźwięku. Co wtedy zrobić?