I przez to że nagrywający (z tego co widzę taryfiarz) wywierał presję, spowodował wypadek kierowcy Mercedesa. Pchać się i śpieszyć w taki mróz? Owszem, zasada lewego pasa jest mi znana i ją popieram, powinien zjechać jednak na prawy pas (choć może chciał skręcać potem w Bielicową, w lewo, co też nic nie znaczy). Ale w taką pogodę tak szarżować na Aleksandrowskiej to trzeba mieć niemiłosiernie nierówno pod kopułą. I jeszcze się bydlak
@piksel169 okej presja była ale nikt nie kazał meroliwi przyspieszać, mógł jechać swoje. Poprostu nie dał się wyprzedzić za żadne skarby. A dlaczego? No bo jedzie lewym.
Komentarze (219)
najlepsze
@aditol: Toż ten jełop nawet po prostej nie umi. Widać jak się skończyło :-)
@piksel169: Chciał go wyprzedzić, a tamten nie chciał na to pozwolić i przyśpieszał. Ja w takich sytuacjach odpuszczam.