Pani Hatalska zapomniała wspomnieć o Efekcie "wykopu" w stosunku do wykopu.
Wpleć do artykułu słowo "wykop" i jesteś za godzinę na głównej :)
W opisie znaleziska mamy, że efekt został przedstawiony na przykładzie naszej witryny. Tymczasem mam wrażenie że wzmianka o wykopie została dopisana. :)
Ten sam gatunek szympansa w Afryce zachodniej żywi się owocami z drzew, we wschodniej wykopuje bulwy z ziemi. Jeżeli szympans ze wschodu pójdzie na zachód, poszukiwanie bulw w ziemi skończyłoby się dla niego śmiercią głodową (bo w tych okolicach bulwy nie rosną). Widzi jednak, że otaczający go osobnicy nie grzebią w ziemi, tylko zjadają coś z drzewa i dobrze się w związku z tym mają. Naśladuje więc ich działania i najada się
@len: Gdyby na zachodzie i wschodzie były zarówno bulwy jak i owoce, to szympans ze wschodu by mógł bez żadnej konkurencji na zachodzie zżerać bulwy. O socjologii szympansów nie mam pojęcia, więc ciężko mi powiedzieć, czy by się spotkał z ostracyzmem, czy po prostu by go od razu zaczęły inne naśladować...
Cały ten artykuł to propagandowa bzdura - stworzona albo w celu przestawiania swojej własnej wizji świata - albo z głupoty autora. A dlaczego? Bo łączy dwa różne problemy na raz!
Ludzie protestowali na facebooku - dlatego że im się coś nie podobało! A nie dlatego "że protestowali, bo protestowali inni". Może stwierdzisz na przykład że ludzie protestowali przeciwko komunie, tylko dlatego że był to owczy pęd i tępe naśladownictwo?
Efekt sieciowy na Wykopie nie polega na tym, że wykopuje się rzeczy już wykopane, tylko na tym, że w ogóle CZYTA SIĘ rzeczy wykopane. A potem wykopuje bądź zakopuje. Ergo - wejście na główną jest w mniejszym stopniu kwestią selekcji czy oceny materiału, a bardziej losową. Jednak po wejściu na główną efekt sieciowy zaczyna zanikać, głównie za sprawą opcji ZAKOP i dlatego, że im więcej ludzi PRZECZYTA dany wykop, tym więcej rzeczywiście
@koszernyrozum: "To jest jedyne możliwe zachowanie w przypadku np. gier czy muzyki."
Bobby Kotick by Ci w tym miejscu przyklasnął i powiedział, że właśnie dlatego nigdy nie należy inwestować w ryzykowne IP, tylko trzeba z nieskończoność tworzyć sequele do tego samego.
Ten sposób myślenia zabija kreatywność, stawiając na odtwórczość i działanie totalnie pod publiczkę.
"(...) rozsądnym wyjściem jest spojrzenie na listę bestsellerów."
Co do eksperymentu Duncan Watttsa to żadne odkrycie, ja osobiście kupuję te albumy od danego wykonawcy, które mają najwięcej odtworzeń na last.fm. Mam bardzo mainstreamowy gust, więc prawie zawsze trafiam. :)
@wh00kiers: Najlepiej wtedy korzystać również z opcji oceny. Choć zapewne w obiektywny sposób korzystają z niej tylko nieliczni. Idący za motłochem nie zwracają uwagi na takie głupstwa albo oceniają najwyżej. Przypomniało mi się wytłumaczenie zmiany skali głosowania na YouTube (nie pamiętam już czy oficjalne). Zauważyli, że znaczna większość głosowała na najwyższą lub najniższą ocenę.
Choć nie mam "mainstreamowego" gustu, to lubię czasem zaglądnąć właśnie na taki last.fm do działu ze statystykami
Na wykopie przyjęło się mówić owczy pęd. A tak w ogóle to takie odkrycia jak to mnie wkurzają. Przecież to logiczne całe te owcze pędy, efekty św Mateusza itd. Ostatnio zrobiła się jakaś taka dziwna moda na definiowanie oczywistych rzeczy.
To nie jest wytłumaczenie, tylko nazwanie prostej prawidłowości. W sumie to logiczne, skoro wiele osób przegląda wykopalisko od najpopularniejszych.
Ta zasada jest też w socjologii, w sumie ogólnie w życiu. Rodząc się jako arystokrata, cały czas dostajemy pieniądze zaszczyty, bez starań, natomiast jako biedak prędzej stracimy nasz i tak skromny dobytek.
Wg. mnie ten efekt nie do końca trafnie określa wykop. Bo to raczej ilość wejść na dany wykop jest bardziej proporcjonalna do tego a niżeli kliknięcie w przycisk "wykop". Poza tym, mechanizm wykopaliska zaburza tutaj dopasowanie do tej teorii - nie każdy tam zagląda.
Komentarze (73)
najlepsze
Wpleć do artykułu słowo "wykop" i jesteś za godzinę na głównej :)
W opisie znaleziska mamy, że efekt został przedstawiony na przykładzie naszej witryny. Tymczasem mam wrażenie że wzmianka o wykopie została dopisana. :)
Ludzie protestowali na facebooku - dlatego że im się coś nie podobało! A nie dlatego "że protestowali, bo protestowali inni". Może stwierdzisz na przykład że ludzie protestowali przeciwko komunie, tylko dlatego że był to owczy pęd i tępe naśladownictwo?
Oczywiście istnieją też
Mam wolny czas do wieczora i chce w coś pograć... rozsądnym wyjściem jest spojrzenie na listę bestsellerów. Potem trzeba wpisać "x sucks" w google.
Potem dzielę liczbę wyników przez liczbę sprzedanych kopii.
Wychodzi mi jak często ktoś poczuł się zawiedziony i wk$#$iony grą. I już wiem co się opłaca - ta z najmniejszym wynikiem.
Kolektywna wiedza to ważna rzecz.
Bobby Kotick by Ci w tym miejscu przyklasnął i powiedział, że właśnie dlatego nigdy nie należy inwestować w ryzykowne IP, tylko trzeba z nieskończoność tworzyć sequele do tego samego.
Ten sposób myślenia zabija kreatywność, stawiając na odtwórczość i działanie totalnie pod publiczkę.
"(...) rozsądnym wyjściem jest spojrzenie na listę bestsellerów."
Takie działanie się sprawdza, o ile nie masz o
I dlaczego nie użyć terminu "sieci bezskalowe", kiedy się pisze o sieciach bezskalowych?
Samo spostrzeżenie, że sieci społeczne mogą być sieciami bezskalowymi jest wartościowe.
Choć nie mam "mainstreamowego" gustu, to lubię czasem zaglądnąć właśnie na taki last.fm do działu ze statystykami
Ta zasada jest też w socjologii, w sumie ogólnie w życiu. Rodząc się jako arystokrata, cały czas dostajemy pieniądze zaszczyty, bez starań, natomiast jako biedak prędzej stracimy nasz i tak skromny dobytek.