Oskarżony nie był karany, służył społeczeństwu i sąd ma nadzieję, że był to incydent, który wynikał z nadmiaru obowiązków i chęci sprostania im wszystkim.
W imieniu Rzeczpospolitej ogłaszam wyrok. Niniejszym uniewinniam Posterunkowego Dzwońca od zarzutu sfałszowania i wprowadzenia do obiegi 120.000zł. Co prawda to czym, który zasługuje na potępienie. Ale nienaganny przebieg służby, ofiarność w jej pełnieniu, nie mogą dyskwalifikować człowieka, który dopuścił się w zasadzie nieistotnego, jeżeli chodzi o wartość całego krajowego PKB występku. Niska jest też szkodliwość społeczna... a poza tym oskarżony mało zarabiał, a to usprawiedliwia go w największym stopniu. Klepniecie młotkiem, koniec
@gracugiel: Oddalam oskarżenie jakoby inspektor Dziurawdupie pobił przesłuchiwanego na komisariacie. Pan inspektor jest wzorowym funkcjonariuszem, był zmęczony ciężką pracą, szedł z pałką w ręku by odłożyć ją do szafki, potknął się i upadając zahaczył pałką o głowę przesłuchiwanego... i o pięty... i o nerki. I tak 57 razy.
@takashi20: Nie marzy się im tylko jest niezbędny i wymagany by móc zdobywać stopnie i pełnić służbę. W Policji nie ważne jaki i z czego masz dyplom, wiedzę czy umiejętności, masz mieć papier, że masz mieć wyższe.
@takashi20: w latach 90 zrobili wymóg żeby klawisze mieli co najmniej średnie wykształcenie. Jak po kilku latach ktoś zaczął sprawdzać ich dyplomy to wyjścia były dwa 1. zwolnić i oskarżyć większość klawiszy 2. zapomnieć o sprawie. Przynosili dyplomy z nieistniejących szkół albo z takich w których nie spędzili ani dnia.
@takashi20: zawsze się trafi taki krnąbrny indywidualista co nie może tak jak wszyscy sobie kupić... o nie... o na STUDIA POSZEDŁ... chyba za dużo czasu miał a za mało obowiązków ( ͡º͜ʖ͡º)
W Polsce lekarz i policjant może publicznie i z międzynarodową transmisją na żywo nasrać ci na dziecko i podpalić teściową, a sąd go nie skaże, tylko w żywe oczy powiedzą ci, że to nieprawda. Jak kiedyś powiedziałem prawnikowi, że chciałbym pozwać lekarza, bo naraził mnie na setki tysięcy złotych straty i w zasadzie zniszczył niektóre aspekty życia permanentnie, to prawnik się śmiał z 5 minut. Na policjantów czasami działają oficjalne skargi. Czasem.
@kaen: Bzdura ! Lekarze są ubezpieczeni na wypadek błędu w sztuce! Coś się stanie to albo ubezpieczyciel zapłaci, albo lekarz z własnej kieszeni. Za błędy naszych dzielnych i prawych funkcjonariuszy płacimy wszyscy! Wiadomo że są ludzie i ludzie...
Poziom kształcenia i tak ryje po dnie. Co za różnica czy ktoś kupił za jednym podejsciem czy płacił raty przez kilka lat. Wiedza ta sama ale ten pierwszy sprytniejszy
@dawid19791: Tak są studia, które coś są warte. To, że większość jest gówniana, zwłaszcza jak się idzie tylko dla zdobycia papieru to inna sprawa. Ale normalny pracodawca patrzy nie na tytuł przed nazwiskiem, ale też na nazwę uczelni i kierunek. A że na państwowych stanowiskach ważny jest tylko tytuł, nie usprawiedliwia to oszustwa.
@dawid19791: są więcej warte niż kupiony licencjat. I tak jak napisał @ebichu liczy się też uczelnia. Pamiętam jak kilka lat temu pewna firma szukała pracowników, a w ogłoszeniu napisali, że nie chcą aby dokumenty składali absolwenci jednej prywatnej uczelni z Opola, która miała złą opinię w tamtym czasie i ich dyplomy były guzik warte.
Komentarze (73)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak kiedyś powiedziałem prawnikowi, że chciałbym pozwać lekarza, bo naraził mnie na setki tysięcy złotych straty i w zasadzie zniszczył niektóre aspekty życia permanentnie, to prawnik się śmiał z 5 minut. Na policjantów czasami działają oficjalne skargi. Czasem.
Wiadomo że są ludzie i ludzie...
A że na państwowych stanowiskach ważny jest tylko tytuł, nie usprawiedliwia to oszustwa.