Kilka lat temu nie miałem pieniędzy a bardzo chciało mi się jeździć. Na tyle (bardzo) że jak za oknem słyszałem jakiś motocykl to jak najszybciej biegłem do okna aby zobaczyć co przejechało.
W końcu nie wytrzymałem i zadzwoniłem do znajomego słuchaj, rzekłem do niego
Moje lata szkolne przypadły kilkanaście lat od upadku PRL. A jednak na szkolnych korytarzach marzyliśmy o motorynce. Na Ogarze 200 zdawaliśmy kartę motorowerową. A kumpel miał Simsona... był dla nas mistrzem :D Że już nie wspomnę o Wierchowinie innego kolegi. Śmialiśmy się z nazwy, ale zazdrościliśmy, oj jak zazdrościliśmy ;)
Ogar 200, ja mam takiego i ma 3,5km, silnik jest na oryginalnych Czechosłowackich częściach, Wyciąga ok. 75 km/h, taki ma zryw, że tylna opona jest łysa :P
Komentarze (15)
najlepsze
Kilka lat temu nie miałem pieniędzy a bardzo chciało mi się jeździć. Na tyle (bardzo)
że jak za oknem słyszałem jakiś motocykl to jak najszybciej biegłem do okna aby zobaczyć co przejechało.
W końcu nie wytrzymałem i zadzwoniłem do znajomego słuchaj, rzekłem do niego