Tu nie ma dziwnego trafu. Po prostu na walkach na MN korzystały obie strony. Rząd który mógł wskazywać bydło niszczące stolicę budując sobie poparcie elektoratu dystansującego się od kibolstwa. Narodowcy, którzy poprzez nieupilnowanie bydła które przychodziło na MN mogli tworzyć syndrom oblężonej twierdzy i #!$%@?ć o prowokacjach dzięki czemu zgarniali na marsz kolejne masy antyrządowe. Nawet PiS zyskiwał mogąc krytykować PO za nieupilnowanie marszu. Cała ta sytuacja pozwalała dzielić elektorat i zapewne
Debilny opis i zaklamany artykul. PO przez 7 czy tam 8 lat rzadow tylko 2x sobie nie poradzila, a pis mial tylko 2 marsze i wykopki juz szczekaja ( ͡°͜ʖ͡°) jeszcze wszystko moze sie zdarzyc
Komentarze (132)
najlepsze
https://youtu.be/MDZwRgGWpT4
Komentarz usunięty przez moderatora