Byłem jednym z uczestników kontrmanifestacji. Otóż wraz z kolegami z fundacji, w południe byliśmy na mszy świętej, modląc się o błogosławieństwo dzieci nienarodzonych. Cała msza się przedłużyła, przez co nikt nie zdążył zjeść obiadu. Przyznam że i mnie samego poniosło. Deszcz, wiatr, pusty żołądek i sama atmosfera marszu były przyczyną lekkkiej frustracji. Kolega, który był na początku grupy krzyknął do mnie, że jest głodny i po
Byłem jednym z uczestników kontrmanifestacji. Otóż wraz z kolegami z fundacji, w południe byliśmy na mszy świętej, modląc się o błogosławieństwo dzieci nienarodzonych. Cała msza się przedłużyła, przez co nikt nie zdążył zjeść obiadu. Przyznam że i mnie samego poniosło. Deszcz, wiatr, pusty żołądek i sama atmosfera marszu były przyczyną lekkkiej frustracji. Kolega, który był na początku grupy krzyknął do mnie, że jest głodny i po marszu idziemy na kebaba. Ktoś obok
@Dumpster: Gdyby w tej masie ludzi znalazł się ktoś, kto zareaguje agresywnie, to nie byłoby sprawy, bo w niemal każdej większej grupie ludzi może znaleźć się jakiś idiota. Problemem jest to, że w tej masie ludzi znalazła się cała masa idiotów, a można wręcz powiedzieć, ze idioci tworzyli tę masę, co jasno świadczy o tym środowisku.
Komentarze (17)
najlepsze
Byłem jednym z uczestników kontrmanifestacji. Otóż wraz z kolegami z fundacji, w południe byliśmy na mszy świętej, modląc się o błogosławieństwo dzieci nienarodzonych. Cała msza się przedłużyła, przez co nikt nie zdążył zjeść obiadu. Przyznam że i mnie samego poniosło. Deszcz, wiatr, pusty żołądek i sama atmosfera marszu były przyczyną lekkkiej frustracji. Kolega, który był na początku grupy krzyknął do mnie, że jest głodny i po