Fałszywe wezwanie TOPR. Niepotrzebna akcja z udziałem śmigłowca
Najprawdopodobniej ktoś zabawił się kosztem ratowników TOPR. Do TOPR zadzwoniła zaniepokojona matka turystki. Powiedziała, że zadzwoniła do niej z zastrzeżonego numeru telefonu jakaś kobieta informując, że na szlaku pomiędzy Kasprowym Wierchem a Przełęczą pod Kopą Kondracką miał miejsce wypadek...
Trzebieslawice z- #
- #
- #
- #
- #
- 69
Komentarze (69)
najlepsze
W którym miejscu wezwanie było fałszywe?
Bo ja bym powiedział że było oparte na niewystarczających informacjach, ale matka turystki dzwoniła w DOBREJ wierze i dlatego śmigłowiec wystartował.
Najwyraźniej uznali za słuszne sprawdzić tą informację, choć niezbyt pewna.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
1) W TOPR pracują również ratownicy zawodowi.
2) TOPR jest finansowany głównie przez MSW (w 2015 roku było to ponad 4mln zł).
Komentarz usunięty przez moderatora
@PonySlaystationn: Oczywiście, że nie. Nie jest problemem kupić numer na słupa, a w ostateczności zgarnąć spod sklepu jakiegoś żulika. Choć pierwsza opcja jest łątwiejsza - pełno takich ofert. Na samym Allegro są takie oferty. To prawo to fikcja i niepotrzebne utrudnianie życia.
@mistrz_tekkena: nie, zawsze można zadzwonić na 112 bez karty - zabawa droższa (trzeba kupić telefon, ale można kupić używany gdzieś w komisie albo na giełdzie) i dłuższa i odczekać aż nagrania z monitoringu się nadpiszą - tak z 3 miesiące minimum (ale zazwyczaj wystarczy do tygodnia albo miesiąca)