zdecydowanie najlepsza z tych trzech wymienionych tu wersji, bo przedstawia więcej interesujących aspektów sytuacji oraz praktyczne, realne konsekwencje wdrażania takich "sprawiedliwych" rozwiązań
Pewien człowiek codziennie przechodząc koło żebraka rzucał mu zawsze 5 złotych.Pewnego dnia przechodząc,rzucił mu tylko 2 złote.Nastepnego dnia i nastepnego także tylko 2 złote.Żebrak kolejnego dnia zatrzymał przechodnia i zapytał co jest powodem takiej zmiany w wysokości datku.
P:-A wie Pan gorzej mi sie teraz powodzi i poza tym córka zaczęła studiować.
Ż:-Ależ Panie rozumiem studia,ale żeby tak moim kosztem???!!!!!!!!
Świetny przykład zwłaszcza w kraju w którym większość uważa że przedsiębiorcy to złodzieje. Podobał mi się też przykład w jednym z linków o nauczycielce i biznesmenie emigrującym do USA.
ale do czego odnieść tą przypowieść? z tego co się orientuje tych płacących najwiekszy podatek w kraju jest niewielu... i tak naprawdę ten podział przy stoliku powinien wyglądać zupełnie inaczej... 1 - dziesiąty 10 - dziewiątych 100 - ósmych itd... i odejście tego dziesiątego wtedy nie miałoby tak katastrofalnego znaczenia jak w tej przypowiastce....
Niby mówisz sensownie, jest takie powiedzenie że jak chcesz aby wpływy państwa podnieść o milion złotych to trzeba zabrać zwykłym ludziom po złotówce bo ich będzie milion, aniżeli po tysiaku od bogatych.
Bardzo ciekawe porównanie. Świetny artykuł działający na wyobraźnie, ale pytanie ile osób go zrozumie. Coś mi się wydaje, że na gimnazjalistów z wykopu to troche za duże oczekiwanie.
Swoją drogą szkoda, że podatek liniowy odpadł w przetargach koalicyjnych.
Polscy kapitaliści powinni zobaczyć, jakie obciążenia ponosiliby w bogatych krajach Zachodu - Skandynawii, Belgii, Francji, Holandii, Niemczech... za możliwość robienia interesów w bezpiecznym miejscu, z dostępem do wykwalifikowanej siły roboczej i stabilnym systemem prawnym trzeba zapłacić.
Jak się nie podoba, to wypad do Liberii albo Mozambiku, tam podatki są prawie żadne - tyle że jedyne co możesz robić to mieć plantację bananów strzeżoną przez Murzynów z kałaszami.
szkoda, że w takiej anglii czy USA juz te podatki takie wysokie nie sa. Niektorzy chcieli by robic interesy w USA chociazby dla zielonej karty wiec wyskakiwanie z afryka troche nie na miejscu.
Powiedzmy, że jesteś moim przyjacielem. Mogę Ci zasponsorować obiad. Ale to jest moja dobra wola. Jesteś moim rodakiem, ale to nie znaczy, że muszę płacić za Twój obiad. Czasami jest mi lepiej jejść obiad z kimś innym. Zależy to tylko od tego, jak Ty mnie traktujesz.
Komentarze (37)
najlepsze
http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr371/12-wdr.htm
zdecydowanie najlepsza z tych trzech wymienionych tu wersji, bo przedstawia więcej interesujących aspektów sytuacji oraz praktyczne, realne konsekwencje wdrażania takich "sprawiedliwych" rozwiązań
Po prostu nie chciało się poszukać...
A oryginał już był prezentowany na wykopie.
http://polinik.pl/2006/12/13/przypowiesc-o-podatkach/
P:-A wie Pan gorzej mi sie teraz powodzi i poza tym córka zaczęła studiować.
Ż:-Ależ Panie rozumiem studia,ale żeby tak moim kosztem???!!!!!!!!
Swoją drogą szkoda, że podatek liniowy odpadł w przetargach koalicyjnych.
Jak się nie podoba, to wypad do Liberii albo Mozambiku, tam podatki są prawie żadne - tyle że jedyne co możesz robić to mieć plantację bananów strzeżoną przez Murzynów z kałaszami.
... i czekać na lokalnego