Wprowadzanie maszyn zamiast ludzi niby okej, ale gdy bedzie sie to działo na bardzo szeroką skale, to ludzie nie beda mieli pracy>nie beda mieli kasy> nie beda w tych walmartach kupowac. No chyba ze dazymy do stanu w ktorym to maszyny pracuja a ludzie maja wieczne wakacje..
@Seraf: no dobra, a co robia ludzie bez wyksztalcenia? Ci co pracowali na kasach? albo ludzie z niepotrzebnym juz zawodem ?zyja z socjalu? czy po prostu sie przekwalifikowuja
@kolin4: Przykładem? To mało masz przykładów chociażby w europie? Zobacz na niemcy, holandię czy w ogóle całą europę zachodnią albo USA. Porównaj te państwa i poziom życia do jakiś biednych słabo technicznie rozwiniętych krajów. Zależność jest oczywista i można o niej poczytać chociażby w klasyce "ekonomia w jednej lekcji". Pomyśl teraz inaczej: jesteś rolnikiem i obrabiasz hektar pola, ledwo to starcza żeby wyżywić ciebie samego, więc bierzesz osła i zwiększasz
Czy te 7000 maszyn otrzyma pensję za którą będą robić zakupy w Walmarkcie? Podejrzewam, że zwolnieni pracownicy przestaną chodzić do Walmarktu.... tak w ramach protestu.
Proponuje zastąpić wszystkich pracowników, wszędzie, w każdym zawodzie i na każdym stanowisku maszynami... od razu wszystkim będzie lepiej. Wszyscy będą szczęśliwymi bezrobotnymi z pustymi kieszeniami... mieszkającymi pod mostami albo w kartonach.... A towary będą kupowały maszyny i roboty... tylko.
@Kubeusz89: Czy wiesz na czym polega wytwarzanie dóbr materialnych? Czym się różnią usługi od produkcji? Skąd bierze się pieniądz? Zastanów się. Samymi usługami nikt nigdy niczego nie zwojował. Jeśli odsuwasz ludzi od wytwarzania dóbr a zastępujesz ich wydajniejszymi maszynami to w końcu będziesz musiał obniżyć cenę produktu końcowego, aby go sprzedać. Tak w skrócie. Ludzie tracą pracę? Tracisz potencjalnego klienta = obniżasz cenę = zarabiasz mniej.
Walmart ma 2.3 miliona pracowników na całym świecie, z czego 1.4 miliona w samym USA. Zwolnienie tych 7 tysięcy to tyle co nic, nawet tego nie odczują.
Walmart obecnie zatrudnia 2,3 mln pracowników na świecie. Redukcja 7 tysięcy etatów jest wynikiem modernizacji działu księgowości oraz zarządzania stanami magazynów.
@tomek001: no dobrze, ale przez 3 lata mieszkania w angielskojęzycznym kraju nie usłyszałam ani razu tego słowa. Dlatego nie napisałam, że słowa o zbliżonym znaczeniu nie istnieją, a że nie funkcjonują w powszechnym użyciu. Za to "polaczki", "wieśniaki", "kartofle", "obciach", "wstyd" słyszałam praktycznie w każdej jednej rozmowie z Polakami. Możesz mi dawać minusy, ale rzeczywistości ani statystyki nie oszukasz
@Aster1981: żeby przekładać papierki czy zrobić zamówienie nie trzeba więcej myśleć niż np. murarz który stawia ścianę. Oczywiście są różne prace w biurach i niekiedy to wymaga używania mózgu ale w większości jest to małpia praca.
Komentarze (256)
najlepsze
Pomyśl teraz inaczej: jesteś rolnikiem i obrabiasz hektar pola, ledwo to starcza żeby wyżywić ciebie samego, więc bierzesz osła i zwiększasz
Proponuje zastąpić wszystkich pracowników, wszędzie, w każdym zawodzie i na każdym stanowisku maszynami... od razu wszystkim będzie lepiej. Wszyscy będą szczęśliwymi bezrobotnymi z pustymi kieszeniami... mieszkającymi pod mostami albo w kartonach.... A towary będą kupowały maszyny i roboty... tylko.
Samymi usługami nikt nigdy niczego nie zwojował. Jeśli odsuwasz ludzi od wytwarzania dóbr a zastępujesz ich wydajniejszymi maszynami to w końcu będziesz musiał obniżyć cenę produktu końcowego, aby go sprzedać. Tak w skrócie. Ludzie tracą pracę? Tracisz potencjalnego klienta = obniżasz cenę = zarabiasz mniej.
Za to "polaczki", "wieśniaki", "kartofle", "obciach", "wstyd" słyszałam praktycznie w każdej jednej rozmowie z Polakami. Możesz mi dawać minusy, ale rzeczywistości ani statystyki nie oszukasz
@Aster1981: żeby przekładać papierki czy zrobić zamówienie nie trzeba więcej myśleć niż np. murarz który stawia ścianę. Oczywiście są różne prace w biurach i niekiedy to wymaga używania mózgu ale w większości jest to małpia praca.