NIK: praktykanci w urzędach głównie kserują
Niejasne zasady przyznawania staży, niewypłacanie opiekunom stażystów należytych dodatków, nieuzyskanie przez uczniów niezbędnych umiejętności. Najwyższa Izba Kontroli oceniła przebieg organizacji staży i praktyk w urzędach.
Bankierpl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 69
Komentarze (69)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Co do stereotypów o urzędasach- są prawdziwe.
Ogólnie wyglądało to tak - przyjście do urzędu, wpis na listę, rzucasz swoje graty i lecisz robić kawę dla całego pokoju. Kawka i pogaduchy tak do godziny 8:30 - 9:00 (przychodziło się na 7:30), a później niszczenie dokumentów, kserowanie dokumentów, bindowanie, pogaduchy bo akurat przyszedł któryś z wójtów, albo radnych, wpisanie listów na wysyłkę do książki pocztowej, zaniesienie ich na pocztę i w
Znajomy w jakimś ministerstwie robił za niszczarkę papieru .. Przez 3 tygodnie siedział i niszczył jakieś zbędne papiery.
Koleżanka, która po geologi poszła na praktyki w dwóch miejscach we Włoszech i w Polsce.
W Polsce przez 3 tygodnie i nadal to jeszcze robi- siedzi i stawia trójkąty w pogramie GIS na mapach. To jest jej jedyne zajęcie
We Włoszech w ciągu tygodnia- poznała cały wydział i dali
Drugi kumpel miał staż w sąsiednim, dużym mieście. W czymś co przy dobrych wiatrach możnaby nazwać "działem IT". Krzysiek, skończył mi się
@miecz_Pana: Uwielbiam to. A jaka robota według Ciebie jest "uczciwa"? xD
Niby masz piękne studia, a nawet dobrze w języku polskim się nie wysławiasz. Smutne.
Lata temu miałem bezpłatną praktykę w jednym z dużych banków. Moje zadania to chodzenie po oddziale "zarządzanie" kolejką, potem pani dyrektor znalazła mi zajęcie składanie listów i klejenie kopert które miały być wysłane do klientów. W praktyce zamiast 8h dziennie byłem tam 4h.
A że nie pyskowałem tylko robiłem to zaoferowali mi pełen etat "doradcy klienta".