Niemcy: restauracje pobierają opłatę za niedojedzone danie

Niektóre restauracje w Niemczech serwujące dania kuchni azjatyckiej zacząły pobierać opłatę od klientów, którzy nie zjedli do końca.

[mnlf]

Ale tam chodzi o ofertę jedz ile chcesz i za to nie płać (płaci się tylko za wstęp nie za jedzenie).

To zupełnie zrozumiałe, że skoro oferują tam jedzenie bez ograniczeń to nie chcą aby ludzie to jedzenie marnowali.

[troflix]

@Seid: chyba biedakow

[deixkivi]

@mnlf: W Polsce kilka razy się spotkałem w lokalach z sushi, w których obowiązywało jesz ile chcesz za x złotych. Za każdym razem było napisane w warunkach promocji, że za niezjedzone, a nałożone dania będą naliczane wg cennika z karty. Troszkę przy tych 1-2 Euro z artykułu. Ale z drugiej strony, bierzesz tyle ile faktycznie zjesz

[jeanpaul]

To się nazywa „tyle ile możesz zjeść”, a nie „tyle ile możesz wywalić” – tłumaczy właściciel Guoyu Luan.

W cale im sie nie dziwie, zakop za manipulacje w tytule.

[kopalina]

Nic mnie tak nie wkurza jak zostawianie jedzenia na talerzu podobnie jak zostawianie burdelu na stole po zjedzeniu posiłku. Tak zostałem wychowany i naprawdę gardzę tymi którzy udają bogaczy, co chcą tym zamanifestować? A dziewczyny które zostawiają jedzenie, tracą w moich oczach 7 pkt. jak jakaś jest 10/10 to z automatu dostaje 3 pkt, czyli nawet mi się z nią gadać nie chce. To znaczy i tak bym nie zagadał bo jestem stulejarzem, ale wiecie o co chodzi.

Ostatnio będąc w gościńcu na wczasach poza Polską w bardzo małej miejscowości na poboczu traf chciał że prócz mnie byli również Polacy (zazwyczaj jak tam nocuję to zawsze są Polacy, bo w miarę tanio) 4 czy 5 osób - jakaś rodzina chyba. Był szwedzki stół. Nawalili sobie żarcia na talerze, połowę nie zjedli, a jak zobaczyłem damę Grażynkę z trwałą na głowie, taką typową od miotły czy z okienka w urzędzie - jak bierze gryza kiełbasy i zostawia na talerzu, to myślałem że podejdę i jej wsadzę tę kiełbasę do ryja siłą spowrotem. Zostawili b----l i pojechali (dzieci z przedszkola mają więcej ogłady). Dobrze że dla równowagi ja jako Polak zjadłem wszystko co wziąłem i czyste talerze złożyłem w jedno, a talerz z odpadkami osobno i właściciel pewnie nie miał jednoznacznego zdania o naszym narodzie.

Może to Wam się wydawać głupie, ale strasznie mnie to denerwuje, takie drobne rzeczy.

Jeszcze

[drugie_wcielenie]

@kopalina: Ja miałem podobny przypadek w Hiszpanii, głównie z Angolami. Zasrańcy zastawiali cały stół, a potem ponad połowa zostawała tylko ponadgryzana. Rozumiem, że all inclusive, ale k---a trzeba mieć trochę oleju w głowie. Zawsze można się przejść i dołożyć albo wziąć następną porcję.

[Hahazard]

@kopalina: Zachowanie rzeczywiście naganne, ale to nie jest tylko polska specyfika, że zostawia się chlew na talerzu.

[c64pl]

Fake. Tak było od zawsze i nie tylko w Niemczech. Nikt nie "zaczął" pobierać opłat, tylko tak właśnie działa "all you can eat" w sushi barach.

[ffatman]

Stażysta (Wykopek?) dostał pierwszą wypłatę i poszedł na suśi.