Łódź: Miał wyrzuty sumienia, bo jeździł "na gapę"
Do nietypowej sytuacji doszło w piątek w Punkcie Obsługi Klienta w łódzkim MPK. Do siedziby zgłosił się mężczyzna, który miał wyrzuty sumienia. Ciekawe jak Wykop przyjmie "inną niż zawsze" informację o Łodzi.
e.....t z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 99
Komentarze (99)
najlepsze
Kiedyś pracowałem w pewnej firmie. Walały się w niej nieużywane segregatory,
a ja akurat potrzebowałem jednego.
Jakoś dziwnie się z tym czułem, odniosłem go po dwóch dniach i kupiłem nowy w sklepie.
Większość katolików jakoś zwyczajowo pomija fragment o zadośćuczynieniu poszkodowanym...
Ale ogólnie gorsze niż np. w Poznaniu czy Wrocku nie wspominając o Wawie.
PS. Jeżdżę swoim i nie potrzebuję taksówki. Tramwajami też nie.
"mężczyzna pojawił się kilka dni później w siedzibie MPK i ze zmieszaną miną poprosił o połówkę swojego biletu. Jak się okazało nie wyjechał za granicę, kontrakt na zbieranie szparagów został unieważniony... Obecnie popłoch i panika w łódzkim MPK gdyż mężczyzna domaga się wydania nowego biletu lub zwrotu kosztów, strasząc sprawą w sądzie."
@altnume22: W Łodzi i okolicach też nie ma żadnej gwary (też jedynie błędy językowe). Ten region jest pod tym względem całkowicie nijaki. Łodzianie na siłę promują te dosłownie kilka słów charakterystycznych dla ich miasta ("migawka", "krańcówka" i coś tam jeszcze).
Edit: Warszawa ma o ok. 20% dłuższą sieć, no ale jest też 2,5 raza większa.