10 tysięcy złotych za wykorzystanie zdjęcia przez bibliotekę? To nadal...
Pewna fotografka konsekwentnie pozywa biblioteki za drobne i niekomercyjne naruszenia praw do zdjęć jej autorstwa. Na jej celowniku są także inne instytucje kultury. W jednej ze spraw sąd zasądził 10 tys. złotych na rzecz fotografki, ale to nadal było mniej niż autorka chciała w ramach
alex512 z- #
- #
- 8
- Odpowiedz
Komentarze (8)
najlepsze
poproszę definicję drobnego i niekomercyjnego naruszenia. z ustawy.
@TwojaStaraTanczyMambe: ma 100% racji. prawo to k---a prawo
A na jakiej podstawie dziennikarzyna twierdzi, że akurat zawyżonego? W tych przypadkach stosuje się uproszczenie i czasem wychodzi, że zawyżone, ale też czasem wychodzi, że zaniżone.
Kary w postaci wielokrotności normalnej opłaty stosuje się dość powszechnie i jakoś nikt nie krytykuje. Ale tu? Przecież tylko bez pytania skorzystali ze zdjęcia bez pytania
Ktoś nielegalnie wykorzystał mój wizerunek. Nie słałam pism z wezwaniem do zapłaty! Skontaktowałam się z nimi, wyjaśniłam sprawę i tyle. Jakim trzeba być zjeb***, aby pobierać opłaty za swoje beztalencie od bibliotek!