Miło tego pana słuchać ale szkoda że bardzo skrócił historie fabryki i wg niego to była piękna i kolorowa. Logo wg niego wzięło się od bociana na kominie, a jak się poszuka informacji w necie to jednak zostało zapożyczone od innej firmy robiacej autobusy Chausson, na której pewnie się wzorowali.
W lecie zawsze mnie mdliło od pomieszanego smrodu spalin, nagrzanego wnętrza (smród gumowych uszczelek), drgań prymitywnego silnika i zawieszenia.Niepojęty zachwyt nad jakimś niedorozwiniętym wytworem chorego ustroju. No i te wspomnienia o "legendarnie" wręcz chamskich kierowców PKS.
Offtopic ale ogarnijcie te czasy, tylko przykłady, codzienność: 1) Zima, autobus ma odjechać o 6:00, kierowca wychodzi z ciepłej kanciapy o 6:05, ludzie stoją z soplami zwisającymi z nosa, podjeżdża na peron, sprzedaje 10 minut
Pamiętam dobrze te autobusy z dzieciństwa jak z rodzicami jeździłem do dziadków na wieś. Niestety to bujanie pamiętam najlepiej ze względu na chorobę lokomocyjną więc rzyganie było dla mnie częstym elementem podróży. Lato, skwar, H9, bujanie na wybojach, rzyganie ;) Nie pomagał też zapach - tanie perfumy ówczesnych modniś użyte w zdecydowanie zbyt dużej ilości przegryzające się z zapachem przetrawionego alkoholu i papierosów ulatniającego się z pobliskich dżentelmenów a latem dochodził smród
Dla tych, co ni znaju jego historii. H9 zaprojektowany tak, aby w trakcie wojny służyć jako sanitarka. Obok kierowcy był właz, przez który miano wkładać rannych na noszach. Dlatego za gierka jako jedyny polski autokar wyposażony w turbo, czego nie miały jelcze PR 110 oraz miejskie jelcze M coś tam na licencji berlieta.. Dodatkowo te paskudne resory piórowe, w innych polskich już nie spotykane
Komentarze (77)
najlepsze
http://www.wykop.pl/link/3074983/autosan-h9/
Offtopic ale ogarnijcie te czasy, tylko przykłady, codzienność:
1) Zima, autobus ma odjechać o 6:00, kierowca wychodzi z ciepłej kanciapy o 6:05, ludzie stoją z soplami zwisającymi z nosa, podjeżdża na peron, sprzedaje 10 minut
H9 zaprojektowany tak, aby w trakcie wojny służyć jako sanitarka.
Obok kierowcy był właz, przez który miano wkładać rannych na noszach.
Dlatego za gierka jako jedyny polski autokar wyposażony w turbo, czego nie miały jelcze PR 110 oraz miejskie jelcze M coś tam na licencji berlieta..
Dodatkowo te paskudne resory piórowe, w innych polskich już nie spotykane