To się zmienia na gorsze, ale trzeba przyznać że Polacy dobrze się zachowują w hotelach. Trochę to wynika z faktu, że kiedyś mało kogo było na hotel stać. Teraz zarobki na tyle wzrosły, że nocleg w hotelu to nie jest już luksus nad luksusy, ale nadal zwykła przyzwoitość każe zachowywać się jako porządny gość.
Pamiętam jak pierwszy raz byłem w hotelu kilka lat temu: - żeby uruchomić windę trzeba było skorzystać z karty. Ale nikt mi o tym nie powiedział. I tak sobie czekam w tej windzie, wciskam przyciski, a tu winda nie bardzo chce jechać do góry. To niby takie oczywiste teraz - ale wtedy musiałem podejść do recepcji i zapytać dlaczego nie mogę wjechać do góry - moje pierwsza myśl "pewnie czegoś nie dopłaciłem" - moje pierwszych kilka pobytów w hotelu to brak komfortu związany z faktem że ktoś wchodzi do pokoju i sprząta. "Po co? Ja nie mam rączek by po sobie posprzątać?" Za każdym razem ścieliłem po sobie łóżko, chowałem i układałem po sobie rzeczy żeby było dokładnie tak jak pokój zastałem. "Bo pomyślą że brudas". Napiwek i tak zostawiałem. - na początku tez używałem swoich ręczników, mydła - człowiek nie był pewny co jest płatne a co darmowe. Przyzwyczajenie z tanich hosteli i couchsurfingu.
@cziko: jako dziecko ciągle słyszałem (głównie od dziadka który pracował na zachodzie) jaki tam jest porządek, jacy ludzie są akuratni, pracowici i co ino... A później człowiek dorósł, sam zacząłem wyjeżdżać i okazuje się że pod wieloma aspektami to od Polaków można brać przykład, czy to kultury, czy to pracowitości.
Szkoda że po rosyjsku nie nagrał tego odcinka. Bo niestety, ale rosyjscy turyści zachowują się chyba najgorzej ze wszystkich szczególnie w restauracji. Niestety w tym roku miałem nieprzyjemność spędzenia wakacji w hotelu gdzie przebywało mnóstwo Rosjan. Klasyką dla nich jest zabieranie 3 lub 4 talerzy z kopczykami jedzenia (które nie zawsze dojadają), przychodzenie do restauracji w krótkich spodenkach oraz podkoszulkach i ogólnie głośne i gburowate zachowanie w całym hotelu.
@BARTBRODZ: Poradnik tak troche z dupy bo: -w zyciu nie widzialem aby hotel nie dostarczal przyborow pierwszej potrzeby jak maszynka do golenia czy szczoteczka do zebow itp (tutaj wersja do zakupu - ok ale troche to smieszne) -jak hotel jest na tyle niskiego standardu ze nie jest wstanie w cenie pokoju dostarczyc tak podstawowych przedmiotow jak wymienione powyzej to raczej nie spotkasz tam ludzi ubierajacych sie elegancko itp -nawet jesli
Śmieszy mnie ten blog i ten koleś, który przeczytał jakaś książkę z początku XX wieku dla arystokracji i teraz uczy wszystkich, jak to być prawilnym dżentelmen, a co wypada, a co nie wypada. Czasy się zmieniają. Kiedyś można było bić kobiety i służących, teraz to raczej nie wypada ( ͡°͜ʖ͡°)
Zachowujesz się w zależności od sytuacji, nie wiem, pewnie inaczej jak jesteś na wakacjach z kolegami
To ja się podzielę historią odwrotną. Chamstwo obsługi w 5 gwiazdkowym hotelu. Przyjeżdżam z dziewczyną, w recepcji wynajmuję pokój. Recepcjonistka wszystko załatwia i już odchodzę z kluczem gdy nagle podchodzi inny gość też z recepcji za ladą tylko stał po drugiej stronie, podchodzi i mówi na pełny regulator (a było tam cicho i kulturalnie, w lobby było trochę ludzi, siedzieli na fotelach). I on się drze do mnie: A DOSTĘP DO KANAŁÓW
Ale mam też pozytywną hitsorię. Bywałem z 3 razy w roku w pewnym hotelu też luksusowym , dość dużym, nikt mnie tam nie znał tak mi się wydawało przynajmniej i czułem się anonimowy, a karty kredytowe nie były jeszcze tak popularne. Przyjechałem kiedyś po 6 miesiącach znowu do tego hotelu: "O witamy, czekaliśmy na pana" ja: jak to? przeciez nie robiłem żadnej rezerwacji recepcja: 6 miesięcy temu zapomniał pan zapłacić( ͡º
Komentarze (33)
najlepsze
Pamiętam jak pierwszy raz byłem w hotelu kilka lat temu:
- żeby uruchomić windę trzeba było skorzystać z karty. Ale nikt mi o tym nie powiedział. I tak sobie czekam w tej windzie, wciskam przyciski, a tu winda nie bardzo chce jechać do góry. To niby takie oczywiste teraz - ale wtedy musiałem podejść do recepcji i zapytać dlaczego nie mogę wjechać do góry - moje pierwsza myśl "pewnie czegoś nie dopłaciłem"
- moje pierwszych kilka pobytów w hotelu to brak komfortu związany z faktem że ktoś wchodzi do pokoju i sprząta. "Po co? Ja nie mam rączek by po sobie posprzątać?" Za każdym razem ścieliłem po sobie łóżko, chowałem i układałem po sobie rzeczy żeby było dokładnie tak jak pokój zastałem. "Bo pomyślą że brudas". Napiwek i tak zostawiałem.
- na początku tez używałem swoich ręczników, mydła - człowiek nie był pewny co jest płatne a co darmowe. Przyzwyczajenie z tanich hosteli i couchsurfingu.
@cziko: Nocowałem w kilku hotelach 3-4 gwiazdkowych i w żadnym winda nie wymagała karty, więc wcale się nie dziwię twojej niewiedzy.
-w zyciu nie widzialem aby hotel nie dostarczal przyborow pierwszej potrzeby jak maszynka do golenia czy szczoteczka do zebow itp (tutaj wersja do zakupu - ok ale troche to smieszne)
-jak hotel jest na tyle niskiego standardu ze nie jest wstanie w cenie pokoju dostarczyc tak podstawowych przedmiotow jak wymienione powyzej to raczej nie spotkasz tam ludzi ubierajacych sie elegancko itp
-nawet jesli
@BARTBRODZ: Największe zezwierzęcenie to wycieczki z izraela.
Zachowujesz się w zależności od sytuacji, nie wiem, pewnie inaczej jak jesteś na wakacjach z kolegami
ja: jak to? przeciez nie robiłem żadnej rezerwacji
recepcja: 6 miesięcy temu zapomniał pan zapłacić( ͡º