Drugi raz wykryto fale grawitacyjne
Dzisiaj ogłoszono, że amerykańskie obserwatorium LIGO wykryło fale grawitacyjne pochodzące od kolizji dwóch czarnych dziur. To drugi przypadek wykrycia fal grawitacyjnych. Poprzedni ogłoszono w lutym tego roku. Odkrycie potwierdza przewidywania ogólnej teorii względności Einsteina.
astro3 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 75
- Odpowiedz
Komentarze (75)
najlepsze
To jest dopiero niesamowite. Ciekawe czy kiedyś będzie można opracować technologię komunikacji za pomocą fal grawitacyjnych.
Fale nie tyle zostały odkryte "na skutek zmiany ich drgań", lecz dlatego, że wcześniej nie dysponowaliśmy detektorami zdolnymi wykryć jakiekolwiek drgania czasoprzestrzeni, chociaż ich istnienie Einstein przewidział prawie 100 lat temu (wynika to z równań OTW).
Fale zaobserwowano dopiero teraz, ponieważ laboratorium LIGO pozwala na wręcz niewyobrażalną precyzję pomiaru.
Większość osób nie zdaje sobie sprawy o jakiej dokładności tu jest mowa, dlatego postaram się to nieco przybliżyć: gdybyś stał na mostku statku kosmicznego, oddalonego o jedną jednostkę astronomiczną (AU), tj 150 mln km (średnia odległość Ziemi od Słońca) od zderzenia tych czarnych dziur, które wywołały drugi odczyt, to wyemitowane fale grawitacyjne skróciłyby Cię na moment o mniej-więcej jeden mikron. Teraz weź pod uwagę, że musimy zmierzyć to odchylenie nie z odległości 1 AU, a z 1,4 mld lat świetlnych (to jest naprawdę niewyobrażalnie daleko), a fala "słabnie" wraz z odległością, ponieważ energia "zdobyta" w momencie połączenia dziur "rozkłada" się na coraz większy obszar (coraz większa "powierzchnia sfery"). Odkształcenie przestrzeni jakie obserwujemy na Ziemi jest mniej więcej takie, jak średnica ludzkiego włosa na odcinku Słońce - Alfa Centauri. Albo jak średnica atomu do
Rzeczywiście miary, ktorymi się operuje są abstrakcyjne. Ciezko je sobie uzmysłowić.
Komentarz usunięty przez moderatora
Jaką?