Smutno mi się robi, gdy najmocniejszy zawodnik w Giro przez taki błąd traci swoją wielką przewagę. Kto oglądał etap ten widział jak przez tą kraksę mocno cierpiał. Ale jednak wyścigi trzytygodniowe nie wygrywa się będąc dobrym tylko w jeździe pod górę.
Dlatego zawsze trzeba mieć na uwadze, że wyścig kończy się po przejechaniu ostatniego etapu, a nie tydzień przed. Mam tylko nadzieje, że Nibali nie wygra.
Komentarze (6)
najlepsze