Kamil Glik: Piłem wódkę z mety za 10 zł, dzisiaj jestem w Serie A
Imprezy zaczęły się szybko. Najpierw w piwnicach, suszarniach. Potem były dyskoteki, siedzenie na ławkach. Alkohol kupowaliśmy nielegalnie, w melinach. Na osiedlu były osoby, które przywoziły go z Czech, za 10 zł można było kupić pół litra wódki. Wystarczało na cztery–pięć osób. To była rozgrzewka..
januszzbloku z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 108
- Odpowiedz
Komentarze (108)
najlepsze
- playstation
- lubiany przez wszystkich
- osiągnięcia sportowe
- pozycja na osiedlu
- imprezowanie
W sumie jedyne co w tym dzieciństwie doznał negatywnego, to ojciec alkoholik - ale nie był to ojciec, który ich bił, tylko po prostu często chodził wstawiony, a gdy nie był pijany to grali sobie w piłkę oraz chodzili na ryby. No naprawdę, takie trudne dzieciństwo, że dziwię się, iż z tego wyszedł na