Czasem żałuję, że mi ktoś tak nie natłukł do głowy za moich studenckich czasów. Tak więc jeśli miałbym coś poradzić wykopkom studentom: korzystajcie z życia studenckiego póki możecie, podróżujcie, poznawajcie nowe osoby, rozwijajcie zainteresowania. To się później przyda. Oczywiście wszystkiego z umiarem, ale byście później nie mieli poczucia, że przez studia można było jednak przejść odrobinę wydajniej. Bo ten okres już drugi raz wam się w życiu nie powtórzy.
@Szarozielony: Dokładnie tak samo uważam. Nienawidzę, jak ktoś próbuje mi wmawiać, że studia to taki wspaniały czas. Może jak ktoś studiuje żonglowanie ryżem lub po studiach zostanie magistrem od świeżego powietrza, to faktycznie jest wspaniały. Jednak kiedy przez 5 lat musisz naprawdę #!$%@?ć, żeby ogarniać i nie wylecieć, to ani trochę nie jest.
Dla mnie ta przemowa jest żenująca i nie podoba mi się. I te banały, że możesz wszystko - później młodzi, zdolni ludzie, wychowani w mniemaniu że mogą wszystko są nieszczęśliwi po zderzeniu z brutalną rzeczywistością zamiast się cieszyć, że są młodzi, zdolni i mają konkretny zawód.
@fiziaa: Tak, bo lepiej wmawiać młodym w jakiej to czarnej d*** przyszło im żyć, jakie to życie jest szare i okrutne. Owszem, należy doceniać to co się ma, znać swoje ograniczenia, ale to motywacja i cel w życiu pozwalają nam wejść na level wyżej, coś osiągnąć. I temu służą takie przemówienia.
Będąc zmotywowaną, wytrwałą i mając swój cel w życiu prędzej też znajdziesz zawód który sprawi ci satysfakcję. Owszem, nie
Jeśli siedzi tam cała sala inżynierów to tak, mogą wszystko. Jeśli będzie tam siedzieć cała sala po kulturoznawstwie czy innych gównostudiach to sobie posłuchać mogą, ale frytki się same nie podadzą.
@UnknownPlayer: Udawać mądralę. Gość ledwo na 2 roku, a się już wypowiada tonem speca od wszystkiego. Takie przemowy to może robić jakieś koło studenckie, a nie podczas inauguracji roku akademickiego...przynajmniej tak uważam.
@Dawidino: Moje doświadczenie zarówno jako studenta jak i prowadzącego zajęcia na uczelni jest takie, że studenci o wiele lepiej odbierają te same rady od starszego kolegi niż od wykładowcy.
Jak na dniach otwartych o cudownościach na uczelni, czy tego okresu w życiu mówił profesor albo jakiś doktor habilitowany, to odbiór był chłodny. Jak rok później wypowiadał się właśnie starosta drugiego roku, to mimo że opowiadał podobne banały, to odbierany był
Przemowa mistrzowska, ale zderzenie z rzeczywistością może być bolesne. Studia (porządne) to wcale nie jest czas na zwiedzanie, zabawę i odpoczynek. W sumie to nienawidzę studiów. Wiem, że dużo mi dają, ale jednocześnie wysysają ze mnie życie całkowicie. W połączeniu z pracą moje życie towarzyskie nie istnieje. Od tej intensywności chwile odpoczynku traktuję jako czas stracony i mam wyrzuty sumienia, że nie uczę się/nie pracuję w tym czasie. Chcę mieć już ten
Komentarze (60)
najlepsze
Będąc zmotywowaną, wytrwałą i mając swój cel w życiu prędzej też znajdziesz zawód który sprawi ci satysfakcję. Owszem, nie
Jak na dniach otwartych o cudownościach na uczelni, czy tego okresu w życiu mówił profesor albo jakiś doktor habilitowany, to odbiór był chłodny. Jak rok później wypowiadał się właśnie starosta drugiego roku, to mimo że opowiadał podobne banały, to odbierany był