Wczoraj było na Wykopie o pułapce w piaskownicy - ktoś metalowe pręty ukrył w piasku, licząc zapewne, że nabiją się na nie dzieci. Mogę sobie dać rękę uciąć, że taka osoba zaczynała od męczenia ptaków i czworonogów, a że adrenaliny było za mało - postanowiła przerzucić się na dzieci. Z tym matkojebcą od papug będzie podobnie - ubezwłasnowolnić czym prędzej, ubrać w kaftan i dożywotnio odgrodzić od społeczeństwa, zanim wyrządzi więcej krzywd.
Na ile pamiętam dokument o seryjnych mordercach to zaczynali od pastwienia się nad zwierzętami - takich pomyleńców winno się trzymać pod kontrolą albo eksportować do bardziej tolerancyjnych kulturowo krajów by ubogacali.
Za moich czasów w liceum krążył dowcip, że da się wyruchać chomika, tylko trzeba go owinąć taśmą klejącą, żeby się nie rozpadł. Ale widzę, że obecnie poziom na uczelni zjechał do żenujących dowcipów licealnych sprzed 20 lat. W kolejce czekając dowcipy o kocie w krzakach i przybijaniu dziecku czapeczki gwoździkiem.
Komentarze (10)
najlepsze
https://www.facebook.com/maczniewski?fref=ts
A pojutrze sprowadzi siedmiu muzułmanów.
Ale widzę, że obecnie poziom na uczelni zjechał do żenujących dowcipów licealnych sprzed 20 lat.
W kolejce czekając dowcipy o kocie w krzakach i przybijaniu dziecku czapeczki gwoździkiem.