Ośmiu krakowskich architektów pracowało na pirackim oprogramowaniu
![Ośmiu krakowskich architektów pracowało na pirackim oprogramowaniu](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_vv0IEqftsCEqYhzZOO1hfXfma9qNeCp7,w300h194.jpg)
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej w jednej z krakowskich firm zabezpieczyli nielegalne, specjalistyczne oprogramowanie.
![etui64](https://wykop.pl/cdn/c3397992/etui64_m9We29PxdI,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 342
- Odpowiedz
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej w jednej z krakowskich firm zabezpieczyli nielegalne, specjalistyczne oprogramowanie.
Komentarze (342)
najlepsze
Jesli sami architekci im nie powiedziali, to ustalenie, czy oprogramowanie posiada licencje, czy nie to zmudny proces, potrafiacy zajac tygodnie.
@mnlf: Bardzo ciekawe stwierdzenie - które chyba wykorzystuje sam Microsoft -bo oryginał ofica z 2003 - znikł z licencji internetowych.
@lent: To działa, ale tylko do czasu powstania crack-a, który powoduje że działać przestaje. Jak żyje nie spotkałem zabezpieczenia, którego nie da się obejść.
@lent:
Były takie i łatwo były łamane. W samochodach też się dało.
Nie na tyle, żeby wydawać po 100k na oprogramowanie do jednego laptopa.
wybacz ale każdy potrzebuje soft i kompa. Programiści też potrzebują soft i muszą za niego zapłacić (np. Visual Studio), inżynierowie też potrzebują softu (nawet droższy niż ten do kresek). Jak chciałbym kopać przysłowiowe rowy to też muszę kupić koparkę, taksiarz musi kupić samochód. Architekt może sobie pobrać darmowy soft (troche gorszej jakości ale
A serio to świat nie jest czarno-biały. Dawno temu za czasów ustanawiania IV RP jak szalało CBA po firmach to ziomek stracił dopiero co kupionego do firmy kompa za gruba kasę (już z licencjami za grube tysiące), bo przez nieuwagę zostawił fakturę za windowsa w domu zamiast w firmie. Samego dysku wymontowac nie chcieli, zabrali całość. Ziomek mieszkał
@losiu20: Ogólnie tak - oczywiście, zawsze się znajdzie jeden taki co wozi się na zamówieniach publicznych, bo ma w urzędzie ciotkę czy tam tatusia i potrafi za "projekt placu" wziąć 100 tysięcy, ale zdecydowana większość architektów to raczej kiepsko zarabiają. Taka specyfika zawodu - dużo trzeba robić, a mało się za to dostaje, bo specjalistycznej wiedzy raczej nie posiadają.