Za dwa dni skończy się jego szansa na życie. Prośba o wykopefekt!!!
![Za dwa dni skończy się jego szansa na życie. Prośba o wykopefekt!!!](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_AiqRQ1wBOPOjmFmEBUZOnbI24C59pN1m,w300h194.jpg)
Sprawa jest nietypowa, ale czasami nie da się przejść obojętnie. Mały chłopiec potrzebuje naszej pomocy. Za dwa dni kończy się czas w którym rodzice muszą wpłacić depozyt na operację w Stanach Zjednoczonych. Kwota depozytu to 3 miliony złotych, koszt całej operacji to 7 milionów. Operacja...
- #
- #
- #
- 129
Komentarze (129)
najlepsze
I nie, nie uwierzę, że "takie są koszty opracowania leczenia". Po co opracowywać leczenie, na które stać będzie 15 ludzi na świecie? Toć to będzie 2x tyle złota ile waży to dziecko. Rockefeller pewnie sobie 5x taniej załatwił trzecie serce.
BTW - o takiej kwocie to nawet nie marzę żeby wygrać w totka ( ͡º ͜ʖ͡º).
I nie, nie uwierzę, że "takie są koszty opracowania leczenia". Po co opracowywać leczenie, na które stać będzie 15 ludzi na świecie? Toć to będzie 2x tyle złota ile waży to dziecko. Rockefeller pewnie sobie 5x taniej załatwił trzecie serce.
Ej, wcale tego nie pisałem. Albo telefon sam, albo illuminati
Sam pisalem, ze to graniczy z cudem, jesli uda sie uzbierac taka kwote w pare dni.
Cuda jednak sie zdarzaja, pare dni pozniej zebrano calosc. (to chyba byl ten chlopiec, ktoremu skora tak odchodzila).
Wiec moze i tym razem sie uda.
Koszta - w USA z powodu zwyklego wyrostka (u nas koszt to 3-4k) ludzie zadluzaja sie na cale zycie, gdy nie maja ubezpieczenia.
Mało tego ostatnio czytałem (bodajże w Świat Nauki), że ceny danego zabiegu medycznego potrafią się różnić o kilkadziesiąt tys. dolarów w różnych szpitalach. Zależy to od tego, jak się dogada ubezpieczyciel ze szpitalem.
Do tego przeliczmy dolary na złotówki i już ból głowy od tych kwot.
@keltan: To nie jest "kawałek papieru" tylko czas drugiego człowieka. To lekka przesada, żeby nazywać "kawałkiem papieru" kwotę, której przeciętny człowiek nie zarobi przez całe życie odkładając 100% pensji.
Pisali Państwo o Włoszech, ale czy udało się nawiązać kontakt z dr. Carotti z Bambino Gesu w Rzymie?