Przypomnę o co chodziło:
- w mieszkaniu teściów przebywali dzicy lokatorzy, bez meldunku, z rozwiązaną umową,
- nie płacili, dewastowali mieszkanie, nie chcieli go opuścić, płace za nich rachunki,
- nie mogłem sprzedać mieszkania, nie mogłem ich wywalić, nie mogłem zrobić nic,
- poprosiłem wykopowiczów o wspólne zamieszkanie z 'rodzinką'.
Szczegółowo zostało to opisane w tym wykopie:
//www.wykop.pl/artykul/2070308/szukam-kilkunastu-wykopowiczow-ktorzy-razem-zamieszkaja-w-moim-mieszkaniu/
Co się wydarzyło dalej
- Mirek1 i Mirek2 (imiona zostały zmienione) zgodzili się zamieszkać z dzikimi lokatorami.
- Dzicy lokatorzy 'ucieszyli się' bardzo z nowego towarzystwa.
- Mirek1 i Mirek2 powiadomili współlokatorów, że będą nagrywać wszystko co się dzieje w domu i wrzucać do internetu, ponaklejali w mieszkaniu naklejki informujące gdyby któryś z współlokatorów miał problemy ze zrozumieniem tego co powiedzieli.
- Dzicy lokatorzy wyrazili swoje niezadowolenie i wezwali policję.
- Policja sprawdziła dokumenty osób które przebywały w mieszkaniu. Mirek1 i Mirek2 pokazali umowy na to, że przebywają legalnie. Dzicy lokatorzy nie mieli żadnej umowy więc nie mogli pokazać policji nic poza swoimi dowodami. ;)
- Panowie policjanci wyjaśnili dzikim lokatorom, że Mirek1 i Mirek2 mają pełne prawo tu mieszkać po czym wyszli.
- Dzicy lokatorzy nie chcieli mieszkać razem z Mirkami i tego samego dnia postanowili opuścić mieszkanie.
- Dzicy lokatorzy poprosili Mirków o pomoc w wyniesieniu rzeczy z mieszkania.
- Dzicy lokatorzy prosili o nie udostępnianie ich wizerunku w internetach.
- Rok po opuszczeniu mieszkania przez dzikich lokatorów mieszkanie zostało sprzedane.
KONIEC
Bardzo dziękuje wszystkim Mirkom za pomoc. ;)
Komentarze (493)
najlepsze
* Rok po opuszczeniu mieszkania przez dzikich lokatorów autor szuka kolejnych mirków, bo Mirek1 i Mirek2 nie chcą się wynieść i trzeba całą zabawę zacząć od początku.
Chirurg "najlepszy" w miescie.
Gosc bierze zdjecia patrzy, oglada ziomkowi szczekoczułki i mówi, że nic.
Jak nic?
On nie widzi i moze zalecić jakies tam leczenie. Druku NIE wypisze.
Ok!
Ja rozumiem wszystko, jakbym nie miał swojego mieszkania i mieszkał w wynajmowanym i noga się podwinęła, bez kasy bez pracy itd. to bym jakoś starał się dogadać z właścicielem, remont bym mu zrobił, ogródek kosił, podwórko zamiatał itd. byle tylko pomieszkać dłużej do jakiegoś ustabilizowania sytuacji. I oczywiście oddał pieniądze które byłbym dłużny za czynsz i rachunki.
źródło: comment_au4GoTBmLxDNIeUhDyESWZD8zKdEBuPo.jpg
Pobierzto twoi dzicy lokatorzy? meble i zachowanie sie zgadzaja xD
źródło: comment_DpJ41uMjKobCjUYg4yvIGJfFxyBEB4bA.jpg
Pobierzźródło: comment_ID4sFbmyEFAzLdS2DHJEOT8W0aDd7uYs.jpg
Pobierzźródło: comment_lgphzNIgUVjGqTJTfpetp8xGssnOgk8U.gif
Pobierz@Mirek1 @Mirek2: Brawo chłopaki, jesteście skuteczniejsi niż nasz wymiar sprawiedliwości!