a do tego, popularne serwisy informacyjne podały informację, że wine w 100% ponosi kierowca toyoty (co jest "absolutnie oczywiste") nawet przed jakimkolwiek zbadaniem wypadku.
Eeee czegoś tu nie rozumiem... Najpierw z wielką pompą aresztują i niszczą człowieka... a potem ci sami ludzie do niego dzwonią i wysyłają go do Ziobry.... o_O Hę...
Cóz za piękna ironia losu. w końcu sprawiedliwość dopadła i samego ministra sprawiedliwości.. jak było naprawdę z tym aresztowaniem to juz tylko Jeden wie a historia to sama kiedyś oceni :)
Komentarze (10)
najlepsze