Śmiertelny wypadek saneczkarza w Vancouver
Jeszcze się igrzyska nie zaczęły, a już pierwsza ofiara. Do tego prowadzi dosłowne rozumienie idei "szybciej, wyżej, dalej"... Ponoć jechał 140 km/h. Dla "delikatnych" - krwi nie ma, ale jak ktoś ma wyobraźnię, to sama świadomość tego co się stało w momencie uderzenia jest dość makabryczna...
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 32
Komentarze (32)
najlepsze
k!%#a mac nie widzisz roznicy miedzy czlowiekiem na sankach ktorego chroni tylko kask i rajdowcach siedzacych w kaskach w blaszanym pudle z klatka bezpieczenstwa, ktora dodatkowo wzmacnia konstrukcje? skoncz pieprzyc...
przepraszam za bluzgi, ale sie zbulwersowalem
Zwracam również uwagę, że ten zakręt powszechnie uważa się za szczególnie niebezpieczny. Sami zawodnicy mówią o nim, że jest "50% szans na zaliczenie jego".
Pozdrawiam.
http://www.wykop.pl/link/299369/smiertelna-ofiara-igrzysk-olimpijskich
http://www.wykop.pl/link/299375/pierwsza-ofiara-igrzysk-gruzinski-saneczkarz-nie-zyje
http://www.wykop.pl/link/299386/pierwsza-ofiara-w-vancouver
Słupy powinny być odpowiednio zabezpieczone. Nawet na zwykłych wyciągach dla narciarzy, większość metalowych słupów jest przysłonięta materiałem, który w razie uderzenia uratuje narciarza. Skoro tego typu zabezpieczenia są powszechne na wyciągach gdzie NIE POWINNO się jeździć, nie rozumiem dlaczego nie zabezpieczyli tych słupów w tym miejscu, gdzie
tutaj link do działającego filmiku, masakra :/ :
http://www.ishatonu.com/2010/02/12/luge/
rozkmiantor ty dziwko sam chyba nie wiesz co znaczy nieszczescie i smierc nikt tu sie nie nabija tylko dyskutuje sie o bardzo istotniej sprawie
Bawi was widok cudzej śmierci? Podziwiacie jego osobe, czy to w jakim stylu umarł?
żal mi was, żywicie sie cudzym nieszczęsciem