Jakiś czas temu oglądałam dokument o kulturystce. Też zrobiła sylikony ,bo prawdziwe są przecież z tkanki tłuszczowej,więc znikają przy takich treningach. Nie pozostaje nic innego jak operacja,bo sędziowie w tych ich konkursach zwracają uwagę czy zawodniczka jest "kobieca" (nie ważne ,że mają męską twarz czy głos od testosteronu,ważne ,że cycki są)...które swoją drogą są przecież ohydne.
@autorka - śpieszno Ci na główną czy po prostu masz w zwyczaju nazywać ludzi "tym czymś" i sugerować, że ich widok wywołuje mdłości? aaaa no tak, przecież Ty jesteś ta doskonała, co potrafi na urok zdziałać wszystko, zapomniałabym.
A wracajac do waszych problemow, to wg mnie nalezy zaakceptowac siebie takiego jakim sie jest, a nie dowartosciowywac sie obrzydliwymi obrazkami, ktore prezentuja skrajny przypadek trafiajacy sie raz na milion albo rzadziej.
Komentarze (40)
najlepsze
- Wiesz co, ja nie mogę już dłużej brać tych sterydów! Włosy mi zaczynają rosnąć w dziwnych miejscach.
- Ale gdzie, na twarzy?
- Nie, na jajach!
http://sportbb.pl/viewtopic.php?f=39&t=3036 - dla mnie bomba!
Jakiś czas temu oglądałam dokument o kulturystce. Też zrobiła sylikony ,bo prawdziwe są przecież z tkanki tłuszczowej,więc znikają przy takich treningach. Nie pozostaje nic innego jak operacja,bo sędziowie w tych ich konkursach zwracają uwagę czy zawodniczka jest "kobieca" (nie ważne ,że mają męską twarz czy głos od testosteronu,ważne ,że cycki są)...które swoją drogą są przecież ohydne.
A wracajac do waszych problemow, to wg mnie nalezy zaakceptowac siebie takiego jakim sie jest, a nie dowartosciowywac sie obrzydliwymi obrazkami, ktore prezentuja skrajny przypadek trafiajacy sie raz na milion albo rzadziej.