Jeden z najbogatszych Polaków chce nowego podatku dla największych.
1 proc. podatku od przychodów dla firm, których obrót na polskim rynku przekracza rocznie miliard euro. Taki podatek proponuje Ryszard Florek prezes FAKRO
yakuza1987 z- #
- #
- #
- #
- 122
- Odpowiedz
Komentarze (122)
najlepsze
Niepojęte, prezes taki dobry że chce podzielić się rynkiem i dba o małe firmy. Dobrze, że w Polsce tylu ludzi dba o mały biznes bo by mu jeszcze jakaś konkurencja wyrosła. Populizm i socjalizm w pełnej krasie :)
Pozatym z patriotycznego punktu widzenia wole polskie Fakro od duńskiego Veluxa
Skąd taka suma pada?
Przychody Fakro to blisko 1 mld (słowo klucz BLISKO, czyli nie przekracza progu od którego ma być podatek).
Główny konkurent Velux... UWAGA: 1,5 mld.
W zasadzie tego się spodziewałem, wiec wcale nie jestem zaskoczony.
Pomysł taki, aby #!$%@?ć konkurencji, a samemu nie płacić.
Szkoda, że o taką analizę nie pokusił się autor artykułu.
Jaki obrót ma polskim rynku ma Fakro, a jaki VELUX?
Ten podatek jest łatwy do obejścia.
To już pokazał Kluska z Optimusa wiele lat temu.
Export na Słowację do utworzonej tam spółki i stamtąd sprzedaż fakturowana (przypominam, że podatek dotyczy obrotu wyłącznie na rynku polskim).
Ewentualnie nowy podatek "ma dotyczyć / będzie dotyczył".
Ogólnie idea dobra, pod warunkiem likwidacji CITu
VAT i obrotowy to troszkę inna konstrukcja. VAT jest podatkiem od konsumpcji, zatem de facto płaconym nie przez producenta, ale przez klienta detalicznego (bo dla klienta produkt jest o ileśtam procent droższy niżby mógł być), zaś dla innych firm jest
http://www.pomysloprzyszlosci.org/
Po pierwsze nie ma podatku, którego się nie da ominąć.
Po drugie, stardzy podzielić firmy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Firma A zarobiła w 2015 roku 1,1 mld eur.
Firma A.1 zarobiła w 2015 roku 0,5 mld eur.
Firma A.2 zarobiła w 2015 roku 0,6 mld eur.
1. Która firma zapłaci 1% podatku? .... wiecie do czego zmierzam.
Większy problem widzę w tym, żeby nasz kochany urząd skarbowy ogarną finanse takiego koncernu. Załaożę się, że jak do US przychodzi dajmy na to BP i twierdzi że zarobił sto złotych to US łyka to jak młody pelikan i nawet nie próbuje zajrzeć w papiery, żeby nie wyszło na jaw, że nie ma o tym bladego pojęcia.
Ale jest jeszcze większy i bardziej generalny problem - jeśli nawet giganci karnie