W Bielsku postawili coś takiego na skrzyżowaniu przy dworcu głównym, kto tamtędy jeździ to wie że dużo ludzi olewa czerwone, jadą jak p------i jeden za drugim nawet po kilku ładnych sekundach od zaświecenia się czerwonego. Czasem auta które mają już zielone, po starcie muszą hamować, bo z Piastowskiej, wciskają się auta na czerwonym. Od czasu jak zamontowali to cacko (będzie już z rok) nie ma takich sytuacji, że ktoś wiedzie na czerwonym.
może nie na każdym ale na tych, na których najwięcej jest wypadków i przypadków (frogi itp) Chodzi o to, że łatwiej wyegzekwować winę sprawców np kolizji czy przestępstw.
@zenon07: z drugiej strony, przejeżdżając na pomarańczowym nie wiesz, czy nie dostaniesz mandatu. W przypadku ruchliwych ulic, spowoduje to dość spore zakorkowanie, bo jadąc i widząc zmieniające się światło, bezpieczniej wcisnąć hamulec niż gaz.
Jak zawsze w TVN pracują debile. W Białymstoku jest 5 skrzyżowań monitorujące wjazd na czerwonym świetle. Oczywiście na mapie tego nie ma. Pewnie pomagierzy kuźniara.
Komentarze (6)
najlepsze