Też tak miałem jak te lwy. Mieszkałem na stancji z kumplem z woja. Pokòj na dwa łóżka długi i na dwa szeroki. między wyrkami nie szło się wyminąć. Dla jaj i z nudów graliśmy w "międzyłóżkową siatkówkę" (ale balonem, bo po trawie refleks gorszy, a wiadomo, że balon wolniej lata niż piłka) Gdy " piłka" wypadała za pole i nikomu nie chciało się wstać po nią, wpadłem na genialny pomysł.
Komentarze (41)
najlepsze
Gdy " piłka" wypadała za pole i nikomu nie chciało się wstać po nią, wpadłem na genialny pomysł.