Obrazek znaleziony w necie. Tłumaczę o co chodzi w tym całym sporze o Trybunał Konstytucyjny.
PO zmieniając ustawę o trybunale w połowie roku, zamiast trzech sędziów (koniec kadencji 6 listopada), wybrała pięciu (dwóch dodatkowych z kadencją upływającą w grudniu). Czyli, w składzie sędziowskim miała by 10 sędziów z 15 (a pozostałych 4 i tak pochodziło by z nominacji SLD/PSL i tylko jeden Samoobrona/LPR).
W czasie trwania VIII kadencji Sejmu, zmieni się jeszcze siedmiu innych sędziów, przyjmijmy, że wszyscy będą pro-PiSowscy. Na koniec kadencji mamy więc sytuację 7 do 8 na korzyść PO.
Gdyby platforma nie przeprowadził swojej zmiany TK, stosunek sił wyniósłby 9 do 6 na korzyść PiS i nie istniałaby potrzeba przeprowadzenia jakichkolwiek reform trybunału.
Działania PO były faktyczną próbą zablokowania jakichkolwiek głębszych reform i jak zawsze, zrobioną w białych rękawiczkach (że niby jesteśmy demokratyczne misie i o co w ogóle chodzi?).