To jest taka tania sztuczka jak zachwycanie laików udawaniem gitary elektrycznej mikrofonem podpietym do przesteru. Wszystko podpiete do pieca brzmi jak gitara elektryczna. A tu - dowolny dzwiek mozna na komputerze dostroic do dowolnej tonacji, uzyskane brzmienia sa tak sztampowe, ze ich barwa wynika glownie z zastosowanych efektów i technik, przez ktore mozna puscic nawet pierdzenie do mikrofonu i bedzie brzmialo jak rasowe techno. Takie rzeczy jak zmiana czestotliwosci nagranego dzwieku to
Polecam obejrzeć ten filmik. Szacunek dla gościa, który to odtworzył, ale jaki łeb musiał mieć Liam, żeby samplować te wszystkie utwory i robić z tego takie perełki :)
Jaka gównoprawda ten filmik, pokazany jeden gatunek muzyki elektronicznej ( melbourne bounce ) który jest kurrrrr najprostszy bo praktycznie oparty na jednym synthie + bass shoty + kick. Ludzie spędzają po kilkanascie godzin zeby wykrecic jakiś synth.. ehh
Trzeba jeszcze dodać chwytliwe jedno zdanie tekstu w stylu "I'm fuckin alcoholic" "Let me take a selfie" albo "Stara #!$%@? do #!$%@? Lech z Poznania" i hicior wakacji gotowy
Komentarze (63)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Szacunek dla gościa, który to odtworzył, ale jaki łeb musiał mieć Liam, żeby samplować te wszystkie utwory i robić z tego takie perełki :)
Komentarz usunięty przez moderatora