Czy oby autor tego tekstu był napewno w Anglii bo wydaje mi się, że w Meksyku. 4,25 zamiast 6 ? Myślę, że nawet ludzie, którzy śmierdzą krowami, którzy nie potrafią pisać posiadają umiejętność liczenia. Nawet nie wiesz ilu ludzi tym obrazileś, ale pewnie oni i tak tego nie przeczytają bo nie wiedzą, że takie coś jak internet istnieje. Jak dla mnie jesteś gościem, któremu nie udało się za granicą i teraz
Mam nieodparte wrazenie, ze autor jest pracodawca, ktoremu pracownicy "uciekli" bo mieli dosc ponizania, niskich pensji i ciaglych grozb typu: na twoje miejsce czeka 10 innych".
Ale po kolei. Co prawda bede pisal o innym kraju, ale mysle ze wiekszosc jest podobna jak w Anglii.
W moim kraju jest dobrze nie tylko dla tych ktorzy sie tu urodzili. Gdyby bylo zle, to Polacy nie stanowiliby tu ok. 10% populacji. Prawda, jest bezrobocie,
Kolejny nieudolny zakompleksiony polaczek który twierdzi, że w tym zasranym grajdole zwanym Polską jest dobrze a emigranici to zdrajcy bo nie chcą za 800zł pracować na bandę darmozjadów. Tu nie chodzi o pieniądze tylko o codzienne życie. Porównajcie sobie ile wysiłu wymaga załatwienie czegokolwiek w Polsce:
- rejestracja samochodu
- ubezpieczenie
- jak wyglądają wizyty w urzędach
Oczywiście najlepiej wybrać przykłady kompletnych nieudaczników, nieuków i niedorajd którzy myśleli, że bez języka i
co do tej roznicy miedzy Polakami a polaczkami, to zgadzam sie w stu procentach, czasem w pracy jest mi po prostu wstyd za ludzi (polaczkow), z ktorymi pracuje i wole nie mowic po polsku, tylko w miare mozliwosci po angielsku.. a co do zycia tutaj, to gdzie w Polsce po dwoch tygodniach byloby mnie stac (przykladowo) na nowego laptopa? jak czlowiek posiada plan, to nie jest zle, ja wiem, czego oczekuje po
Ależ Wy bzdury wypisujecie! To się w pale nie mieści. Zyję w UK od 4 lat z meżem, jest nam tu bardzo dobrze, do kraju mi się nawet nie śni wracać. Nie dlatego, że jestem tukiem, jak to niektórzy piszą, tylko dlatego, że mam tylko jedno życie i to bardzo krótkie życie.
Mylicie się pisząc, że Nas tu nie szanują, w życiu mnie nie spotkało tyle szacunku, ludzkiej życzliwości, chęci pomocy co
Zgadzam się. Brytyjczycy są bardzo pomocni, mili (chociaż wielu powie, że na pokaz) i - teraz powiem coś, co wielu oburzy, ale również uczciwsi niż Polacy. Tak, dokładnie - są uczciwsi. Na czym to polega? Otóż jeśli Brytyjczykowi przedstawisz argumenty na swoje racje, to je uzna. "Ugnie" się przed Tobą, nie będzie walczył w imię zasady "moja racja jest bardziej mojsza niż Twojsza", nie będzie się czuł pokonany, że musiał ustąpić przed
Na wstępie chcę zaznaczyć w Polsce, zanim wyjechałem zarabiałem około 3 średnie krajowe i wyjechałem bardziej z ciekawości niż "za chlebem".
Tak, w UK jest źle i ch%#owo, tylko w pytę ludzi wyjeżdża i nie ma zamiaru wracać. A jak ktoś jedzie na pałę, nie znając tam nikogo, mając 500 euro w kieszeni, to potem opowiada że tam źle. Jak wyjeżdżałem do Irlandii, to wziąłem kredyt na 10k PLN. 2500 EUR wystarczyło
Nie rozumiem tylko, dlaczego cały czas praca u Angoli jest równana ze zbieraniem truskawek. Mam wielu znajomych, którzy wyjechali tam po studiach (ich doświadczeniem były trzymiesięczne praktyki) i zarabiają tam pieniądze, o których w Polsce mogli pomarzyć. Kończąc informatykę, chodzili na rozmowy, gdzie proponowano im 1500 zł na rękę. Jadąc na wyspy, nie musieli jechać na żywca - pracę znaleźli siedząc w Polsce, rozmowę kwalifikacyjną odbyli korzystając ze Skype'a. Po decyzji firmy
Z punktu widzenia zwykłego robola to by się nawet zgadzało.
Pamiętaj autorze że robol w PL też dostaje 4,25 na rękę tyle że zł więc jak ktoś ma zmywać gary w PL lub w UK to kalkulacja za tą samą robotę jest prosta.
Kilka faktów się zgadza. Anglicy nienawidzą Polaków i to prawda. Co innego sąsiad który widzi cie raz dziennie rano a co innego ludzie w pracy dla których Polak jest
staaary... popatrz choćby na komenty na wykopie jeden j$$ie drugiego żeby mu tylko w pięty poszło. Normalnie się nic nie da powiedzieć. W RL by się pozabijali. Jedziesz samochodem wszyscy trąbią klną pod nosem nawet nie słychać a widać. Nikt w korku nikogo nie wpuści. Polacy są mistrzami w podkładaniu sobie świń i donoszeniu jeden na drugiego do US itp. Ta "Modlitwa Polaka" z palca nie jest wyssana.
Trochę jest racji w tym co piszesz. Gdy kumpel pracował w Niemczech i dojeżdżał do pracy koleją podmiejską razem z taką parką. Pewnego razu zemdlał w pociągu i upadł na ziemię. Parka jak gdyby nigdy nic siedziała i i udawała że tego nie widzi. Podbiegło dwóch mężczyzn (Niemców), ocucili go, zapytali jak się czuje i dali mu pieniądze na kawę. Nie ma to jak solidarność wśród krajanów. Ale też nie możemy wrzucać
Nie tylko Anglia jest na świecie. I naprawdę jak patrzę na to jak żyją ludzie w moich rodzinnych stronach (czyli bardzo na wschodzie) to nie mam sumienia im sugerować, żeby zostawali. Bo niby po co? Ci co wyjechali przynajmniej sobie wyjadą czasami na wakacje, poopalają się, na nartach pojeżdżą. Bo takie dajmy na to małżeństwo nauczycieli ze wschodniej polski może przez całe życie za granicę nie wyjechać. W imię czego? Patriotyzmu? Przywiązania
Nie przeginajmy też z generalizacją w drugą stronę (odnoszę się tu do "wniosków", że Anglia jest dla kryminalistów i ludzi bez przyszłości).
Moi rodzice wyjechali do Szkocji trzy lata temu, jak kurs dolara sprawił, że ojca zawód w Polsce przestał być opłacalny. Pracuje w zawodzie (dyplom mgr inz eksploatacji portow, jeszcze z czasow gdy akademia morska w szczecinie cos znaczyla), 20 lat doswiadczenia w. Kieruje zespołem kontrolującym jakość paliw przepompowywanych na/z tankowce
Wyemigrowały wszystkie warstwy społeczne. W takich samych proporcjach. Od muraży, przez pracowników biurowych po techników i dentystów. Nie ma tu więcej recydywy, niż w polsce, ani mniej lekarzy. Proporcje są zachowane, więc mówiąc o jakości populacji emigranckiej, wystawiasz świadectwo polskiemu narodowi.
Komentarze (276)
najlepsze
Ale po kolei. Co prawda bede pisal o innym kraju, ale mysle ze wiekszosc jest podobna jak w Anglii.
W moim kraju jest dobrze nie tylko dla tych ktorzy sie tu urodzili. Gdyby bylo zle, to Polacy nie stanowiliby tu ok. 10% populacji. Prawda, jest bezrobocie,
Anglia: 7,9%
Polska: 17.4%
żart? ;-)
- rejestracja samochodu
- ubezpieczenie
- jak wyglądają wizyty w urzędach
Oczywiście najlepiej wybrać przykłady kompletnych nieudaczników, nieuków i niedorajd którzy myśleli, że bez języka i
Mylicie się pisząc, że Nas tu nie szanują, w życiu mnie nie spotkało tyle szacunku, ludzkiej życzliwości, chęci pomocy co
Tak, w UK jest źle i ch%#owo, tylko w pytę ludzi wyjeżdża i nie ma zamiaru wracać. A jak ktoś jedzie na pałę, nie znając tam nikogo, mając 500 euro w kieszeni, to potem opowiada że tam źle. Jak wyjeżdżałem do Irlandii, to wziąłem kredyt na 10k PLN. 2500 EUR wystarczyło
Pamiętaj autorze że robol w PL też dostaje 4,25 na rękę tyle że zł więc jak ktoś ma zmywać gary w PL lub w UK to kalkulacja za tą samą robotę jest prosta.
Kilka faktów się zgadza. Anglicy nienawidzą Polaków i to prawda. Co innego sąsiad który widzi cie raz dziennie rano a co innego ludzie w pracy dla których Polak jest
staaary... popatrz choćby na komenty na wykopie jeden j$$ie drugiego żeby mu tylko w pięty poszło. Normalnie się nic nie da powiedzieć. W RL by się pozabijali. Jedziesz samochodem wszyscy trąbią klną pod nosem nawet nie słychać a widać. Nikt w korku nikogo nie wpuści. Polacy są mistrzami w podkładaniu sobie świń i donoszeniu jeden na drugiego do US itp. Ta "Modlitwa Polaka" z palca nie jest wyssana.
A za granicą?
Moi rodzice wyjechali do Szkocji trzy lata temu, jak kurs dolara sprawił, że ojca zawód w Polsce przestał być opłacalny. Pracuje w zawodzie (dyplom mgr inz eksploatacji portow, jeszcze z czasow gdy akademia morska w szczecinie cos znaczyla), 20 lat doswiadczenia w. Kieruje zespołem kontrolującym jakość paliw przepompowywanych na/z tankowce