Nauczyciel roku wzywa: Ograniczmy prace domowe, siedzenie bez przerwy nad...
Bzdurne prace domowe niszczą dzieciństwo, powodują że młodzi ludzie pracują dłużej niż górnik w kopalni. To zwykłe szaleństwo – mówi krótko Marcin Zaród. Zaród przed kilkoma dniami, w konkursie zorganizowanym przez MEN i "Głos Nauczyciela", został wybrany Nauczycielem Roku.
Onamor z- #
- #
- #
- #
- 175
- Odpowiedz
Komentarze (175)
najlepsze
@MagnitudeZero: Przerzucanie winy nie na siebie to podstawowy system obronny umysłu. Jeśli naprawdę masz wysokie IQ, to znaczy, że masz duży problem gdzieś indziej. W większych miastach bezrobocie jest poniżej 5% i tam nie da się nie znaleźć pracy. Bo jeśli masz wysokie IQ, to chyba nie jesteś głupszy niż 95% ludzi, którzy mają
@LubiePisac: Z tym, że rodzice czasami potrafią więcej zaszkodzić niż pomóc. Z mojego doświadczenia wynika, że rodzic za bardzo kombinuje, szuka "haków" w zadaniu, "czyta" między wierszami, chociaż tam nie ma nic napisane. Jak dodać do tego nieznajomość podstawowych spraw (np. kolejność wykonywania działań), to wychodzą z tego niezłe potworki. Jeśli w internecie wystarczy rzucić coś w rodzaju (2+2)*2 i dostać ze 2 - 3 różne
@zeebraaa: To trudniej zorganizować, a nauczyciele lubią iść na łatwiznę. Lepiej kazać przepisywać strony podręcznika.
Kolejnym problemem są nauczyciele. Są przygarniani byle jacy, bo ten który potrafi opowiadać i się zna to:
- pracuje gdzie indziej za niebo lepszą stawkę
- jest dyrektorem, przez co nie ma czasu na lekcje.
Dlatego chwała kilku nauczycielom, z podstawówki. Miałem o tyle szczęście że
@Klopsztanga: Ale sorry - moja historyca też ani be ani me o okolicznościach. To było wieeeeeele lat temu. Kwestia nauczyciela.
Nie jestem przekonany do całkowitego usunięcia prac domowych - natomiast można by ograniczyć zakres przedmiotów, z których byłyby zadawane zależnie od wybranego przez ucznia profilu (w przypadku szkół ponadgimnazjalnych). Podobnie należałoby postąpić z odpowiedziami ustnymi - to jest prawdziwe marnowanie
@mojemacki: no właśnie - takie rzeczy powinny być wyeliminowane.
Albo u córki - podręcznik z matematyki miał 3 rodzaje zadań: dla wszystkich, dla chętnych i dla ambitnych. Oczywiście paniusia od matmy nie widziała przeszkód aby wszystkim dzieciakom zadawać zawsze całość bez względu na to
@Bartholomew: Bo to jest cecha wspólna tych debili i frustratów. Każdy przedmiot to ten najważniejszy i jedyny potrzebny. Jeszcze to głupkowate "jak można żyć nie umiejąc liczyć/czytać/używać komputera/etc."... i tacy upośledzeni umysłowo podludzie uczą dzieci tych swoich teoretycznych, nikomu już dzisiaj nie potrzebnych głupot.