Dlaczego satelity nie spadają nam na głowę? [teoria_spiskowa]
Oczywiście dlatego że siła odśrodkowa równoważy się z siłą dośrodkową. Oczywiste jest tylko że poprzednie zdanie jest kłamstwem wpajanym nam na fizyce w podstawówce... zobaczcie dlaczego.
- #
- #
- #
- #
- 63
Komentarze (63)
najlepsze
Zapraszam na http://mlodyfizyk.blox.pl/2007/09/W-szkole-nas-oszukali.html
Tam wszystko wyjaśniam!
http://news.astronet.pl/news.cgi?1233
Dlaczego się tak dzieje, tłumaczą gimnazjaliści na stronie:
http://www.gimnr9.republika.pl/wortal/orbity.htm
Wektor sił grawitacji jest stale skierowany w kierunku środka masy Ziemi, razem z wektorem prędkości tworzy wypadkową. Wektor wypadkowej prędkości i grawitacji w związku z tym stale zmienia swój kierunek.
Czyli po polsku, piłka to satelita, sznurek to siła grawitacji działająca na tą satelitę, piłce ruchem ręki nadajemy pewną prędkość, w przypadku satelity prędkość ta została nadana przez rakietę nośną. Na orbicie
Na Ziemi podczas przeprowadzania takiego eksperymentu na kulkę i sznurek oddziałują inne (dodatkowe) siły, które powodują, że nie możemy przeprowadzić eksperymentu, który dokładnie zobrazuje działanie sił związanych z satelitą. W przestrzeni kosmicznej jest inaczej.
Wyobraźmy sobie to tak: grawitacja przyciągająca satelitę jest sznurkiem - nie pozwala oddalić się satelicie, ale również nie może przyciągnąć go do Ziemi, bo obiekt znajduję się zbyt daleko (ale
Zaraz zaraz - tutaj trzeba wziąć też chyba pod uwagę próżnię. Ciało rzeczywiście porusza się bez jakichkolwiek oporów. Może to nie jest ruch prostolinijny ale trzeba wziąć pod uwagę że satelity dzielimy na geostacjonarne i orbity pośrednie.
Można wziąc pod uwagę pierwszą i drugą prędkość kosmiczną. Granica między nimi to właśnie orbita powodująca "wiszenie satelitów".
Ale pamiętać należy że Ziemia nie jest idealną kulą - jest spłaszczona na biegunach - stąd
Przypomnij sobie definicję pochodnej:
w twoim przykladzie role sznurka pelni grawitacja, czy raczej gumy w tym przypadku, im szybciej satelita sie porusza tym bardziej "guma" sie rozciaga, tak tez wlasnie satelity i promy zeby wzniesc sie na wyzsza orbite przyspieszaja "rownolegle" do ziemi a nie po prostu "leca do gory", gdyby taka satelite zatrzymac to by po prostu spadla przyciagana ziemia. Z tego samego
Przynajmniej tak twierdził Albert E. który swoją droga nie zgadzał się z teoriami Isaaca N. o którym wspominało tu kilka osób.
czytalem, i jest tam wyraznie napisane ze zakrzywiac przestrzen moze DUZA masa, a naszej Ziemi bardzo daleko do tak duzego zakrzywienia
Żenuła.
Edit: mozna...
Pozostaje tylko interpretacja... Nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale... to wyglada jak teoria inteligentnego spadania...