Teoria w której okazuje się że Neo wcale nie jest "Wybrańcem"[ENG].
Wrzucam jako ciekawostkę dla zainteresowanych, jako że mój angielski kuleje nawet na poziomie mongolskim to byłbym wdzięczny jakby jakiś dobry wykopek streścił o co tu chodzi.
![enforcer](https://wykop.pl/cdn/c3397992/enforcer_KcX0k1RwPM,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 168
Komentarze (168)
najlepsze
Po zmartwychwstaniu działał już na zupełnie innych zasadach.
Wyrocznia mówiła że to nie on, bo jakby czekał na drugie życie. To drugie zycie to właśnie wybraniec.
W scenie finałowej wirusa smith (który też niewiele zmieniał w matrixe poza własną replikacją) a
Przedostatnie zdanie wyroczni mówi że pewnie go jeszcze kiedyś zobaczą. Zakładam że nie chodziło o trupa.
Tylko jesli założymy że Syjon i cały real był również symulacją czego raczej bym nie zakładał aczkolwiek nie można tego wykluczyć. Tyle że wtedy cała koncepcja równowagi, która w matrixe jest fundamentem całej trylogii wzięłaby w łeb.
Oczywiście można zakładać że czerwona tabletka to jakieś LSD ale to wyjaśniłaby jedynie 4ta cześć a póki co takowej nie ma.
źródło: comment_IvJ8IOA3P8sIP5eaoVzAsgiN4mirbJYy.jpg
Pobierz@enforcer: Jeśli architekt dążył do równowagi, to danie przewagi jednej ze stron byłoby sprzeczne z jego celem.
@mam_kaloryfer: Czytałeś jakieś ciekawe?