Z racji pracy, jaką wykonuję, często jestem w sklepach spożywczych dość wcześnie rano i później po południu. Na początku byłem w szoku, ile podczas mojej obecności kupuje te wszelkie "małpki" i inne seteczki. I nie ma tu reguły, że jakaś patologia, bo równie dobrze kupują je budowlańcy, jak eleganccy panowie i panie, w marynarkach, żakietach itd. Wszelkiej maści "owocowe lubelskie", "czyste seteczki" schodzą w ilościach ogromnych. Część osób się nawet nie szczypie,
Komentarze (44)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@Frugos: Gazetka parafialna się nie liczy
Komentarz usunięty przez moderatora