Przecież to jest szara rzeczywistość każdego inżyniera polowego: Podwykonawca zlecający robotę podpodwykonawcy, który z kolei zatrudnia do racy pijaczków oraz studentów (bywa, że w postaci tych samych osób) na umowę-zlecenie, licencje kupowane z podaniem pierwszych personaliów, jakie się znalazło na umowie, czyli np. na radcę prawnego występującego w imieniu firmy, jedyne klucze do bardzo-ważnego-urządzenia przekazane handlowcowi, który wrzuca je do biurka i idzie na urlop, oczywiście wczesniej solennie zapewniając klienta, że "urządzenie
I jedno, co mi się przy okazji wspominek przypomniało, a czym warto się podzielić, choć już nie o podwykonawców chodzi, a o samego klienta: sprzedaliśmy (mój pracodawca znaczy) dużemu polskiemu operatorowi telekomunikacyjnemu ;) pewien produkt, miał on być instalowany... no gdzieś w Polsce. Potężny i rozległy kontrakt, obejmujący dostawę i instalację sprzętu, szkolenia dla pracowników w naszym centrum szkoleniowym oraz również cały system nadzoru i utrzymania. I teraz dwie zagadki dla drogiego
Zrzucanie odpowiedzialności w branży IT jest niestety niechlubnym standardem. Ciekawi mnie jedna rzecz. Nie wiem jak duża to firma, bo może to nie jest nic wielkiego. Ale zasilanie zależy od jednego serwera bazodanowego? Serio?
@kwanty: gdyby to byla jedna tabelka to pewnie skonczyloby sie na pliku tekstowym z konfiguracja. Pewnie trzymaja informacje z czujnikow, analizuja, na ich podstawie zmieniaja parametry a dane archiwalne wykorzystuja do kolejnych analiz. Monitoring stron WWW ma duzo wiecej niz "jedna tabelka z parametrami"
Trochę dłubię przy elektrowniach (Polska, Stany, Liban etc.) I to wygląda strasznie podejrzanie. Nie wgłębiając się w szczegóły każdy sterownik jest autonomiczny i do swojej pracy nie potrzebuje wspólnej bazy danych (chyba że archiwizacja). Nie wiem jaki tam jest system który tym zarządza ale wygląda na jakiś koszmarny błąd przy zakupie.
@TheHamlet: autor wspomnial o scada, co z kolei sugeruje, ze sterowanie moglo byc zbudowane tak, ze jesli nie moze zapisac/ przeczytac stanu sterownikow z bazy, to awaryjnie wylacza wrazliwe komponenty
ale to nadal jest jakieś porąbane, przecież plc są właśnie po to, żeby sterować procesem, to generalnie taki wyspecjalizowany komputer do operacji I/O
@szaloneneutrino & @TheHamlet: Wyglada na niezlego fake'a, ale reddit ... Przeczytajcie zrodlo. Sprawa wyglada wedlug mnie tak, ze baza nie wstala i nie dostarczyla danych do PLC, te awaryjnie sie wylaczyly, a system moitorowania zatrzymal turbiny.
W sumie to dobrze, bo cholera wie co by sie zdarzylo, gdyby
Powiem krótko, jak chcecie tu wieszać psy na Microsofcie, to hm, nie macie bladego pojęcia o temacie. Wszystko było od strony M$ ok, baran miał kupioną licencję, wgrał triala, system zupełnie zgodnie z oczekiwaniami przestał działać.
I teraz mała dygresja ode mnie. Przestój w firmie kosztował ile? Sześciocyfrowe kwoty w ciągu godziny? I zaraz - co doradzacie firmie, DARMOWE OPROGRAMOWANIE, bo szkoda kasy na rozwiązanie enterprise?!
Kurde, w małych firemkach, zatrudniających po kilkunastu, no, powiedzmy do kilkudziesięciu ludzi są procedury! Serio, procedury testowe, backupowe, utrzymania ruchu itd.
Ale się uśmiałem, ty chyba miałeś szczęście nie poznać firm prowadzonych januszy biznesu. Po pierwsze brak procedur, stary sprzęt, abs zepsuty w aucie? usuwamy kontrolke absu. Jeden właściciel przekonywał mnie mówiąc dosłownie, że procedury są dla ludzi, którzy nie potrafią mysleć.
Ostatnio wysrał się komputer oczyszczalni który był skonfigurowany (okrojony) na XP (także nie można nic było zrobić, hasła etc, jedynie operować programem zarządzającym który startował a którego nie dało się nawet zminimalizować [oczywiście to dobrze]) Program ten miał możliwość wydruku codziennego raportu, który musi być w papierach. Tak się stało że ups nawalił i pc padł, po podniesieniu porty USB zaczęły szwankować (zwiechy po podłączeniu nawet myszki itp), usterka sprzętowa. Zero dokumentacji
Jakieś koszmarne zarządzanie projektem - jak autor tej informacji miał trochę więcej do powiedzenia przy tym projekcie, to nie ma się zupełnie czym chwalić... Standardy jakości na zasadzie: "nie ma winnego". p.s. a sam fakt, że przy takich czymś siada jeden SQL i wszystko lezy- ten wpis to chyba jakiś fake.
Zastanawiam się, czemu tam nie mogl być MS SQL w wersji express (bezpłatna). Limit 10GB to dużo (mam system na ~2tys ludkow, opis pracy każdego dnia i po 2 latach zajmuje 268MB, co oznacza, że starczy na ok 70lat), a tamci musieli kupować pelna wersje, przecież to kosztuje ~16kPLN. Dziwne.
@tomaszk-poz: robiłem ostatnio projekt dla organizacji budżetowej. Uwierz mi - oni potrafią wynająć ciężarówkę do przewozu 5 kg węgla, mało tego - jeszcze zrobią na to przetarg ;) ktoś w końcu musi na tym zarobić. A to Polska właśnie... :(
@ostatni_i_sprawiedliwy: Akurat MySQL dla zastosowań biznesowych jest płatny i to solidnie (https://www.mysql.com/products/) ale mogli też wziąć postgresql, mariadb, od biedy firebirda. Oczywiście możemy gdybac, bo nic nie wiemy o reszcie softu, ale ze nie wzięli expressa to jestem zdziwiony.
Komentarze (111)
najlepsze
Podwykonawca zlecający robotę podpodwykonawcy, który z kolei zatrudnia do racy pijaczków oraz studentów (bywa, że w postaci tych samych osób) na umowę-zlecenie, licencje kupowane z podaniem pierwszych personaliów, jakie się znalazło na umowie, czyli np. na radcę prawnego występującego w imieniu firmy, jedyne klucze do bardzo-ważnego-urządzenia przekazane handlowcowi, który wrzuca je do biurka i idzie na urlop, oczywiście wczesniej solennie zapewniając klienta, że "urządzenie
1. Pani Grażyna z kadr
2. Laptopy pewnie dostały dzieci dyrektorów
Wygrałem? : >
Techniczni mogą o tym wiedzieć i otwarcie mówić że projekt to jedno wielkie #!$%@?, podczas gdy zarząd może to olewać "bo działa".
@szaloneneutrino & @TheHamlet:
Wyglada na niezlego fake'a, ale reddit ... Przeczytajcie zrodlo.
Sprawa wyglada wedlug mnie tak, ze baza nie wstala i nie dostarczyla danych do PLC, te awaryjnie sie wylaczyly, a system moitorowania zatrzymal turbiny.
W sumie to dobrze, bo cholera wie co by sie zdarzylo, gdyby
@paprykarzszczecinski1: A ja kiedyś zrobiłem u siebie na #!$%@? i teraz wszyscy znajomi myślą, ze stać mnie na zatrudnianie "fachowców" :P
I teraz mała dygresja ode mnie. Przestój w firmie kosztował ile? Sześciocyfrowe kwoty w ciągu godziny? I zaraz - co doradzacie firmie, DARMOWE OPROGRAMOWANIE, bo szkoda kasy na rozwiązanie enterprise?!
Macie pretensje, że firma, która umożliwia
Ale się uśmiałem, ty chyba miałeś szczęście nie poznać firm prowadzonych januszy biznesu. Po pierwsze brak procedur, stary sprzęt, abs zepsuty w aucie? usuwamy kontrolke absu. Jeden właściciel przekonywał mnie mówiąc dosłownie, że procedury są dla ludzi, którzy nie potrafią mysleć.
@Grzesiek_astronaut: coś mi mówi, że właśnie na taki poziom supportu została zawarta umowa...
@Grzesiek_astronaut: * po linii najmniejszego oporu
p.s. a sam fakt, że przy takich czymś siada jeden SQL i wszystko lezy- ten wpis to chyba jakiś fake.
Oczywiście możemy gdybac, bo nic nie wiemy o reszcie softu, ale ze nie wzięli expressa to jestem zdziwiony.