W Polsce śmieciowe jedzenie to nawet to podane na obiad Nawet na wykopie można zobaczyć ile smalcu i pustych kalorii znajduje się w swojskiej kiełbasie śląskiej albo byle jakim mięsie. O chemii w warzywach nie wspominam (biedronkowe jabłuszko które przetrwało 2 tygodnie wakacji w plecaku bez nadgnicia rządzi)
@robert-kuzba: To też jest kwestia dawki i wyboru produktów. Mieszkam w małym miasteczku na zachodzie Polski. Mięso kupuję w sklepie mięsnym który ma w ofercie mięso/wyroby mięsne z okolicznych małych masarni + to z dużych, warzywa albo w supermarkecie jak nie mam czasu, albo na bazarku od rolników.
Ponadto czasem(raz na 2-3msc) zdarzy mi się zjeść swojski smalec ze swojskim żytnim chlebem pod bimberek, tylko jak wspomniałem na początku to właśnie
Komentarze (83)
najlepsze
Nawet na wykopie można zobaczyć ile smalcu i pustych kalorii znajduje się w swojskiej kiełbasie śląskiej albo byle jakim mięsie. O chemii w warzywach nie wspominam (biedronkowe jabłuszko które przetrwało 2 tygodnie wakacji w plecaku bez nadgnicia rządzi)
Ponadto czasem(raz na 2-3msc) zdarzy mi się zjeść swojski smalec ze swojskim żytnim chlebem pod bimberek, tylko jak wspomniałem na początku to właśnie