Zaufajmy nauce, a nie klimatycznym znachorom
Dziennikarzyna z gazety.pl prezentując się jako klimatyczny znachor, próbuje wcisnąć kit że CO2 jest głównym gazem cieplarnianym powodującym krytyczne zmiany w klimacie i że to człowiek powoduje zmiany klimatu poprzez emisję CO2. Nie starczyło mu odwagi żeby umożliwić komentowanie artykułu - ale od czego jest wykop.pl :-)
lubczasopisma z- #
- #
- #
- #
- 120
Komentarze (120)
najlepsze
Rozumiem, że kontrargumentem na braki IPCC jest fakt, że posiadają własną stronę (nawiasem mówiąc dość paskudną)? Niesamowicie wiarygodne.
"Możemy oczywiście sprawdzać wszystko jeszcze raz i raz jeszcze."
Tak tak,
Badania niemieckiego profesora Ernesta-Georga Becka z uniwersytetu Merian-Schule pokazują, że członkowie IPCC wykorzystali jedynie zapisy pomiarów CO2 do roku 1957 r. z wydobytych niedawno rdzeni lodowych, zupełnie ignorując ponad 90 tys. bezpośrednich pomiarów dokonanych metodami chemicznymi w latach 1857-1957. (1)
Więcej na stronie Instytutu Schillera:
http://www.instytutschillera.org/biul/2007/07biul04.html
Sceptycyzm jest dobry, to pozwala na ciągłe podważanie "prawd" i weryfikowanie ich. To się robi w przypadku raportów IPCC, modeli matematycznych, których używają, pomiarów, etc.
I jak na razie wszystkie te podważania okazały się być błędne, prowadziły do poprawek w modelach lub okazywały się być potwierdzeniem tych modeli.
Jeżeli jakaś teoria jest kwestionowana i wychodzi obronną ręką z próby to kolejna
Np.
Wulkany: http://www.grist.org/article/volcanoes-emit-more-co2-than-humans/
Para wodna: http://www.grist.org/article/water-vapor-accounts-for-almost-all-of-the-greenhouse-effect/
itp.
Nie ma też w ogóle żadnej "drugiej strony". Żaden klimatolog nie neguje antropogennej zmiany klimatu. Negują to tylko osoby, które nie mają w tej kwestii żadnego wykształcenia. To nie jest żadna "dyskusja". To są wykształceni ludzie, którzy coś naukowo udowodnili, versus tępi ludzie, których
http://www.wykop.pl/link/262171/artykul-adama-wajraka-o-klimacie-i-nauce
Oceany, morza, wszelkie mokradła, wytwarzają metan.
czy to jakaś dziwaczna, przewrotna i tym razem kompletnie spaprana :) akcja ściągania ruchu na gazetę.pl? :)
Widzę ,że ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu... chciałem zwrócić uwagę na pewnego rodzaju problem, którego kompletnie nie starasz się zrozumieć albo ja to źle przedstawiam. Jeżeli uważasz, że artykuł Pana Wajraka jest na poziomie i w taki sposób ludzie powinni podchodzić do problemu globalnego ocieplenia to gratuluję.. a póki ludzie będą dalej w taki sposób myśleć oraz ignorować i obrażać innych to
A jakie masz
Znachor- to nieco przestarzałe określenie osoby prowadzącej praktykę medyczną lub paramedyczną bez oficjalnych kwalifikacji, który zajmuje się leczeniem ludzi przy pomocy ziół i sobie tylko znanych metod (niejednokrotnie zaklęć, czarów i zamawiania, postrzegania aury (ciała energetycznego), białej magii oraz radiestezji). Dawniej znachorem nazywano ulicznego sprzedawcę rzekomych "leków".
Uprawianie znachorstwa jest piętnowane przez oficjalną medycynę.
ekolog- specjalista w dziedzinie ekologii, gł. ochrony środowiska; osoba zajmująca się ochroną
Dlaczego "rzekome"? Nie podoba ci się, że wyniki tych badań nie odpowiadają twoim przekonaniom?
"Zatem twierdzisz, że ludzie z IPCC mają prawo mówić o znikomym wpływie tego efektu, skoro ich teoria dotycząca CO2 ma jeszcze mniejsze uzasadnienie?"
Mają prawo z tego względu, że "ich teoria" jest potwierdzona wynikami wielu badań. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że CO2 jest gazem cieplarnianym. Nie ma żadnych wątpliwości co do
"Artykuł Pana Wajraka jest wręcz śmieszny... nie dość,że stwierdzeniem "klimatyczni znachorzy" obraża ludzi o światowej sławie ( Ivar Giaever, William M. Gray, Richard Siegmund Lindzen, Harrison Hagan,Frederick Seitz i wielu innych),"
Spośród wymienionych przez Ciebie "ludzi o światowej sławie" tylko Lindzen i Gray zajmowali się naukowo zagadnieniami związanymi z klimatologią. Giaever, Schmitt (nie Hagan) i Seitz to "klimatyczni znachorzy", tyle że z tytułami naukowymi. Równie dobrze mogliby doradzać w kwestii szczepień.
Poświęciłem 2 sekundy swojego życia, by znaleźć na Google coś, co tłumaczy kwestię.
W skrócie: są to wartości sprzężone. Jeśli coś "z zewnątrz" podwyższy temperaturę, to nieco podniesie się również zawartość CO2 w atmosferze. W przypadku obecnego, ogromnego wzrostu stężenia CO2 w atmosferze wskutek działalności człowieka - to ono nasila efekt cieplarniany i wpływa na wzrost temperatury. Z kolei ten wzrost temperatury jeszcze trochę podnosi stężenie CO2, ale to w sumie
podsumowując twoje podsumowanie,
czynniki zewnętrzne podwyższają temperaturę, większa temperatura wpływa na zwiększenie CO2, czyli wniosek: CO2 podnosi temperaturę.