Małym browarom mam jedną rzecz do zarzucenia: nie chcą rozlewać do butelek zwrotnych. Niech wszystkie pójdą w ślady Fortuny i je wprowadzą to nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba.
Amber nie zapłacił za reklamę, to go nikt o zdanie nie pytał. Bo cały artykuł wygląda mi na reklamę Royal Unibrew, a Łomża już dawno zatraciła swój regionalny charakter.
Paradoks Ciechanowa. W promieniu 100m od bram browaru w żadnym lokalu gastronomicznym nie można napić się ciechana. Nie po to p e d a łowałem 120 km żeby żywca pić
W Krakowie przy ul Kobierzyńskiej jest sklep z alkoholami. Jedno z pomieszczeń to wyłącznie piwa. Wybór jest po prostu nieprawdopodobny. Tam Tyskie czy Okocim to piwa niszowe :-)
Tam sprzedawca polecił mi piwo w którym się zakochałem - Janów Lubelski.
To w tym sklepie poznałem orientalne dla mnie browary: Ciechan, Czarnków, Jagiełło, Imielin.
Masz krótką pamięć albo żyjesz w niewiedzy, to właśnie jednemu z dużych browarów szambo lało się do źródła i wycofano po cichu całe partie piw i wód ze sklepowych półek.
Jakieś 12 - 13 lat temu trafiłem w Lublinie na knajpę w której wielka bufetowa lała Perłę z pipy do kufli z rączką. Potem roznosiła po stolikach te kufle kapiące pianą z piwa, po 8 na raz.
Wtedy też zakochałem się w tym piwie.
Pozdrowienia dla Lubelszczyzny z Galicji :-)
(uwielbiam też Zwierzyńca w butelce 0,33 z taką długą jak żyrafa szyjką butelki)
taki mikro browar funkcjonuje we wrocławskim klubie "Spiż" gdzie można kupić piwo ważone na miejscu, smakuje świetnie i do tego jeszcze dają kromkę chleba ze smalcem :)
Browar Kormoran, piwo Świeże. Gdy tylko mam okazję, spożywam z zadowoleniem i polecam. Smak jest nietypowy, nie jest przegazowane, pachnie szczególnie. Niestety, ciężko dostać.
Ach, żeby tak w każdym spożywczym zamiast niepijalnych lechów czy innych napojów piwo podobnych stały piwka regionalne. Nie mówiąc już o pubach, bo znaleźć taki, gdzie można napić się czegoś innego niż koncernowe siki graniczy wręcz z cudem.
Knajpa w Krakowie koło Bagateli. CK Browar w kamienicy w piwnicy mają własną produkcję piwa, i z tych wielkich kadzi leją browarka prosto do kufla. Mniam
Komentarze (150)
najlepsze
Tam sprzedawca polecił mi piwo w którym się zakochałem - Janów Lubelski.
To w tym sklepie poznałem orientalne dla mnie browary: Ciechan, Czarnków, Jagiełło, Imielin.
Te koncernowe popłuczyny są niepijalne.
Próbując potem masowe piwa, aż się odechciewa pić ;/.
Wtedy też zakochałem się w tym piwie.
Pozdrowienia dla Lubelszczyzny z Galicji :-)
(uwielbiam też Zwierzyńca w butelce 0,33 z taką długą jak żyrafa szyjką butelki)
ale piwa lepszego póki co nie piłem... tylko problem jest taki, że jak się tam raz pójdzie to się chce każdego smaku spróbować :D
i można nawet kupić całą beczkę na wynos ^^