@bachus: Mad Max z 1979 był doskonały, post-apokaliptyczny i nie potrzebowali efektów komputerowych.
Ten film również jest doskonały, ale z Maxem z 1979 nie ma za dużo wspólnego, trochę (głownie światem, uniwersum) może z kolejnymi (i zdecydowanie gorszymi) częściami.
Całe szczęście i chwała autorom za to, że tutaj wykorzystane efekty (pomijając, że .. są) są naprawdę podparte solidną porcją kaskaderki i prawdziwej akcji, eksplozji itp ;-)
Powinno być napisane "bez efektów komputerowych" bo tak na prawdę to co widzieliśmy w tym filmiku to są właśnie efekty specjalne.
Ogólnie nieźle - szczerze mówiąc nie podejrzewałem tego filmu(patrząc po kawałku trailera) o takie prawdziwe efekty specjalne. Czyżby twórcy filmów zaczęli wracać do korzeni? W końcu np. nowy Star Wars tez ma mieć dużo mniej "komputera".
@michalmt: nie, to po prostu Miller wrócił i pokazał jak się powinno robić sceny akcji. Bez zbędnych efektów CGI oraz bez trzęsącej się i latającej jak żyd po pustym sklepie kamery. Akcję tu oglądało się przyjemnie, była satysfakcjonująca. A np. w Szybkich i Wściekłych 7 czasami nie wiedziałem co się dzieje. Dezorientacja = brak satysfakcji (jak dla mnie częsty problem w nowych filmach). Oby inni wzięli z niego przykład, ale
@Dabrus: Masz racje. Czy to scena walki czy pościg samochodowy - kiedy jest milion ujęć tej samej sceny i kamera skacze jak oszalała to tylko czekam aż się skończy ten fragment filmu...
Ten film to doskonały przykład idealnego balansu między tradycyjnymi efektami i cgi. Wszystko w nim wygląda organicznie. Jeśli ktoś chce zobaczyć przedawkowanie cgi to polecam Hobbita.
Czasami zdarzają się filmy, które można oglądać ponownie od razu po pierwszym obejrzeniu, tak też było w tym przypadku. Ostatnio miałem tak kilka lat temu przy Pandorum.
Tam gość ładnie jebnął :D nie wyglądało na manekina ;D Oglądałem w 4DX już kilka filmów ale jak ktoś jeszcze nie był w takim kinie i chciałby sprawdzić to koniecznie na ten film bo idealnie pasuje
Komentarze (59)
najlepsze
Ten film również jest doskonały, ale z Maxem z 1979 nie ma za dużo wspólnego, trochę (głownie światem, uniwersum) może z kolejnymi (i zdecydowanie gorszymi) częściami.
Całe szczęście i chwała autorom za to, że tutaj wykorzystane efekty (pomijając, że .. są) są naprawdę podparte solidną porcją kaskaderki i prawdziwej akcji, eksplozji itp ;-)
Podzielam tym samym zdanie
Ogólnie nieźle - szczerze mówiąc nie podejrzewałem tego filmu(patrząc po kawałku trailera) o takie prawdziwe efekty specjalne. Czyżby twórcy filmów zaczęli wracać do korzeni? W końcu np. nowy Star Wars tez ma mieć dużo mniej "komputera".
Oglądałem w 4DX już kilka filmów ale jak ktoś jeszcze nie był w takim kinie i chciałby sprawdzić to koniecznie na ten film bo idealnie pasuje